SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Trzy zdjęcia pokładającej się w mieszkaniu raperki susk

Zmienne zakłócające

30 marca 2022
Udostępnij

Rap to obecnie najprężniej rozwijający się gatunek muzyczny. Gdybym to zdanie napisał 10 lat temu, pewnie oskarżyłbym samego siebie o niepoczytalność. Jednak dekadę wstecz nie było susk.


Polski kobiecy rap w ciągu dwóch ostatnich lat wtargnął na salony. Oczywiście przy akompaniamencie lamentów, że „to nie jest hip-hop”. Young Leosia, Dziarma i Oliwka Brazil nabijały wyświetlenia, wywoływały kontrowersje i rozpychały się na scenie. I dobrze. Zmaskulinizowany rap potrzebował innej perspektywy. Bez niej zjadał swój ogon i mocno osiadał w kopiowaniu zachodnich klimatów. Przez to właśnie moje podejście do rodzimego hip-hopu jest, delikatnie mówiąc, ambiwalentne. Ratuje go oczywiście Zdechły Osa czy Piernikowski, ale rapowy mainstream nadal wzbudza raczej zażenowanie. Czy wymienione wyżej bohaterki zmieniły moje podejście? Nie. Jednak traktuję je jako fenomen nowej ery rapu i popu jednocześnie. Trudno nie docenić ich wkładu w kształt polskiej sceny.


Dobra, ale „muszę skupić się na tekstach”.


susk to młoda raperka z Częstochowy, która właśnie wydała swoją pierwszą epkę „Zmienne zakłócające”. Mikrofon ma we krwi - to manifest już z intro. I faktycznie czuć tę swobodę we flow i językową zabawę. Bardzo chciałbym przeprowadzić dokładną wiwisekcję tekstów, ale nie czuję się do tego w pełni kompetentny. Z tego miejsca wzywam Tomka Florczyka, autora książki „Rap to nie zabawa już” i jedną z twarzy FDS „Czytaj!”, do podjęcia się tego zadania. Ja w co drugim wersie wyłapuję liczne follow-upy do moich młodzieńczych idoli w postaci Fisza, aktorskich crushy w stylu Hjugranta czy Tarantino oraz literackich fundamentów (Kafka, Houellebecq, Barańczak, Różewicz). Gdybyśmy jednak chcieli przeanalizować te dwie ostatnie dziedziny u susk, to w przypadku filmu bliżej byłoby jej do „Manchester by the sea” niż do „Notting Hill”, a literacko to żaden gangstarap a'la Puzo, tylko bardziej Młoda Polska. Może to efekt pandemii, może charakteru, a może Częstochowy?


Poza singlową „Wartą” trudno jednak znaleźć u susk więcej lokalnych smaczków. To nie zarzut, ale faktem jest, że w całym materiale nie brakuje odniesień warszawskich. W końcu młoda raperka jest „słoikiem, pół roku w Warszawie”. Muzyka nie ma tablic rejestracyjnych, ale umówmy się - perspektywa Pałacu Kultury jest o wiele bardziej obiecująca dla kariery, niż perspektywa Jasnej Góry. Bolesna prawda. Siedzący od dłuższego czasu w stolicy inny częstochowski muzyk, Płaciu nie skumałby się z Holakiem, gdyby tkwił nadal w częstochowskim Cafe Belg.


Jednak ten moment startowy susk trzeba wykorzystać. Już pojawiają się ogólnopolskie rekomendacje. Otwarcie playlisty Młody Rap na Spotify to duża rzecz. Dlatego teraz to mikrofon jest po naszej, pozostałej w Częstochowie, stronie. susk już teraz musi być promowana jako dobro lokalne. Może jeszcze nie czas na pomniki, ale już na koncerty jak najbardziej. Marzy mi się jej występ chociażby na tarasach Miejskiej Galerii Sztuki - w klimatycznej miejscówce, która, podobnie jak twórczość susk, jest pomostem pomiędzy sztuką a światem spontanicznych miejskich baletów. Zbliża się czas ciepłych wieczorów, więc – miejscy aktywiści – wiecie, co trzeba robić.


Na koniec zostawiłem sobie warstwę muzyczną, która również jest tu rozegrana kompletnie nieszablonowo. Bity korespondują z tekstami - są neurotyczne i pełne klimatu. Do słuchania całości trzeba się chwilę przyzwyczajać, głównie ze względu na charakterystyczny flow susk, ale gdy już się w to wsiąknie, trudno wypaść. Wielbiciele „prawdziwego hip-hopu” będą zadowoleni, ponieważ nie znajdą tu sztuczek podejrzanych u ekstremistów autotuna. True school.


Pomimo faktu, że część rozkmin susk jest mi dalekie - na balety do 9 chyba jestem za stary - to kupuję ten rap. Dla mnie to największe odkrycie w tym roku. Oczywiście serce podbija lokalny kontekst projektu, ale nawet bez niego nadal taki debiut wyróżniałby się na rynku. Trzymam kciuki, żeby był to początek wspaniałej muzycznej kariery. Wiem, że niedawno na tych łamach wzywałem do słuchania punka, ale dla mnie taki rap ma w sobie ten sam pokład buntu i sprzeciwu wobec rzeczywistości.

Cykle CGK - Autorzy