SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Rysunkowe przykłady architektury XX w. na Jurze
12/2020

Pobierz PDF

JURAJSKA AKADEMIA: Architektura XX wieku

Nasz cykl spacerów po Jurze kończymy szlakiem architektury dwudziestowiecznej. Tak naprawdę mógłby on poprowadzić tysiącami ścieżek, bo budynki z ubiegłego wieku otaczają nas w przeważających proporcjach. Mój wybór jest tutaj z konieczności mocno subiektywny, ale mam nadzieję, że okaże się również inspirujący.


Temat współczesnej architektury i, co za tym idzie, przestrzeni publicznej bywa poruszany chyba przez każdego, w bardziej lub mniej emocjonalnych dyskusjach. Potrafimy doceniać „stare” budynki znane z podręczników szkolnych i nowe, wyróżniane w konkursach architektonicznych. Sprawa przedstawia się nieco trudniej w przypadku naszych, lokalnych brył powstałych w poprzednim wieku. Po części wynika to z faktu że czasy te, kojarzą się nam z tzw. „szarzyzną”, wzbudzają negatywne emocje oraz w pewien sposób trzymają nas w przeszłości, podczas gdy my chcemy przeć naprzód. Może jednak warto poszukać w regionie przykładów, których poznanie zachęci nas, byśmy doceniali to, co mamy koło siebie. Czy musimy czekać na własne wnuki, aby ktoś dostrzegł piękno w czymś dla nas powszednim, opatrzonym? Warto też szukać sojuszników w tym „odkrywczym” procesie.


W roku 2016 wydano album Izabeli Cichońskiej, Karoliny Popery i Kuby Snopka, o tytule „Architektura VII dnia”, który w 2019 r. opublikowano również w języku angielskim jako „Day-VII Architecture”. Było to podsumowanie kilkuletniego projektu polegającego na katalogowaniu polskich kościołów, wybudowanych po 1945 roku. Co ciekawe, naszą architekturę docenili specjaliści z całego świata, o czym świadczy obecność projektu na stronie www.archdaily.com, która jest uznawana za najbardziej poczytną witrynę architektoniczną na świecie. Internet pokazuje jednak, że lokalne opinie prasowe nie zawsze pokrywały się z opinią światowych specjalistów – by się o tym przekonać, warto prześledzić w sieci dyskusję dotyczącą gmachu Kościoła św. Barbary w Rudnikach koło Zawiercia. Luźno inspirując się wspomnianym albumem, postanowiłem w tym miesiącu oprzeć nasz spacer po Jurze o trzy budynki sakralne i jedną „świątynię sztuki”.


BUNKIER SZTUKI W KRAKOWIE

plac Szczepański 3a


Stare Miasto w Krakowie w obrębie dawnych murów miejskich, których miejsce współcześnie zajmuje park zwany Plantami, znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Mogłoby się wydawać, że nie ma tam mowy o plombowaniu średniowiecznej tkanki nową architekturą. A jednak! W latach 60. XX w., w oparciu o projekt Krystyny Tołłoczko-Różyskiej, powstało Biuro Wystaw Artystycznych o powierzchni wystawienniczej 1000 metrów kwadratowych. Modernistyczna bryła, niemalże zamknięta w prostopadłościanie, wchłonęła stojący na tym miejscu siedemnastowieczny spichlerz. Elewację w postaci betonowych odlewów drewnianego szalunku, kontrastujących z pasem okien tuż pod gzymsem, zaprojektowali Stefan Borzęcki i Antoni Hajdecki. Choć fasada może wzbudzać mieszane uczucia, to została wkomponowana w przestrzeń tak, że współgra z nią bardzo sprawnie. Dzięki odważnym projektom i decyzjom, budynek jest do dziś perłą architektury brutalistycznej.


BAZYLIKA ŚW. ANDRZEJA W OLKUSZU

ul. Szpitalna 1


W narożu średniowiecznego rynku, wewnątrz murów obronnych, znajduje się gotycki kościół św. Andrzeja. Pośród wielu wyjątkowych cech z poprzednich wieków, jedna stanowi o jego nowoczesności. Znajdujące się we wnętrzu kolumny ozdobione są niemalże prymitywnymi, wręcz geometrycznymi wizerunkami zarówno osób świętych, zasłużonych dla Kościoła, jak i postaci anonimowych. Pojawiły się tam w latach 60. lub na początku lat 70. ubiegłego wieku. Ich powstanie przypisuje się konserwatorowi zabytków, prof. Józefowi Edwardowi Dutkiewiczowi, który został nawet nazwany ostatnim zwolennikiem wprowadzania środków współczesnych w zabytkowe wnętrza. Był to jego ostatni projekt, profesor zmarł bowiem w 1968 r. w wyniku upadku z rusztowania w trakcie prac konserwatorskich, prowadzonych właśnie w tej świątyni. Problem autorstwa oryginalnych elementów wnętrza jest do dziś nierozwiązany. Jako drugiego autora prac wskazuje się malarza Stanisława Wałacha. Choć sam artysta nie pozostawił jednoznacznego dowodu stworzenia tego dzieła, przekazy ustne oraz porównania pozostałych prac malarza wydają się potwierdzać to założenie. Nierozstrzygniętą pozostaje kwestia, czy Wałach kontynuował koncepcję Dutkiewicza, czy też zrealizował całkowicie własną, autorską wizję tej przestrzeni.


KOŚCIÓŁ ŚW. BARBARY W RUDNIKACH K. ZAWIERCIA

ul. Kościuszki 2


Jadąc z Wyżyny Częstochowskiej od strony Włodowic w Dolinę Górnej Warty do Zawiercia, trafimy na prowadzącą w dół krętą ulicę, którą wieńczy intrygująca bryła świątyni, doceniona w albumie „Architektura VII dnia”. Przez swój kształt, przypominający kanciasty wycinek ze stożka, nasuwa ona na myśl statek kosmiczny. Forma budynku otwiera się na miejscowość oraz główną drogę, w naturalny sposób zapraszając w swe progi. Dzięki stonowanej kolorystyce i harmonijnemu wyglądowi, świątynia stanowi symboliczną kontynuację jurajskich wzniesień, zwieńczonych wapiennymi skałami


KOŚCIÓŁ ŚW. BRATA ALBERTA W CZĘSTOCHOWIE

ul. Narcyzowa 34


Kolejnym kościołem reprezentującym nasz region w publikacji „Architektura VII dnia” jest intrygująca perła architektoniczna Kiedrzyna. Miejscowi mówią czasem, że przypomina koronę. Trudno odmówić jej podobieństwa do Katedry Matki Bożej z Aparecidy w stolicy Brazylii. Świątynia powstała w oddaleniu od swej macierzystej jednostki z parafii św. Andrzeja Boboli. Mimo niesprzyjającej w PRL-u atmosfery wokół takich inwestycji, uzyskano zgodę na postawienie kościoła - z dala od jakichkolwiek zabudowań, w szczerym polu. Współcześnie obszary te stanowią atrakcyjną lokalizację o charakterze podmiejskim, z wyjątkową bliskością do tkanki miasta. Opierając się na tym przykładzie, można odnieść wrażenie, że architektura minionej epoki jest na tyle uniwersalna, iż świetnie koresponduje z nowoczesnymi budynkami, wciąż pokrywającymi wolną przestrzeń okolicy.


Daniel Zalejski