SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Szablonowo odbita lokomotywa, czyli praca "Fablok RIP" kolektywu Monstfur
1/2021

Pobierz PDF

SZTUKA ULOTNA

Wszyscy artyści działający w otwartej przestrzeni publicznej muszą być przygotowani na to, że ich prace będą narażone nie tylko na wpływ warunków pogodowych, ale także na nieplanowane interakcje ze strony ludzi. Nikt tu nie przyczepia tabliczek „nie dotykać”. Często zdarza się również, że ograniczona w czasie ekspozycja takich dzieł jest z góry zaplanowana. To wszystko wpisane jest w naturę street artu, będącego sztuką niezwykle ulotną. Dlatego w street artowym numerze CGK przypominamy kilka prac, które były wyjątkowe, ale już znikły z naszych ulic.


Fablok RIP


Monstfur to legenda częstochowskich ulic. Charakterystyczne szablony tego kolektywu rozpoznawane są w całej Polsce i poza jej granicami. Ma on też w swoim dorobku sporo prac, które w różnych okolicznościach zdążyły zniknąć z przestrzeni miejskiej. Można by spokojnie zapełnić nimi ten artykuł, a może nawet cały numer CGK. Warto tu jednak szczególnie wspomnieć o szablonie „Fablok RIP”, który znajdował się w podwórku kamienicy przy al. NMP 28 i tematycznie nawiązywał do upadku niemalże stuletniej polskiej fabryki lokomotyw Fablok. W listopadzie 2015 r. „Fablok RIP” padł łupem „złodziei dzieł sztuki”, albo - mówiąc inaczej - ktoś marzył, by mieć swojego Monstfura w domu i po prostu wymontował drzwi od skrzynki technicznej, na której ten szablon był odbity. Kradzież nie skończyła się jednak pełnym sukcesem, ponieważ - z niewiedzy, albo pośpiechu - złodziej ukradł tylko połowę pracy, tę, na której znajdowała się lokomotywa. Na miejscu została druga część, przepasana czarną szarfą z datą powstania i upadku przedsiębiorstwa oraz tagiem „Fablok” w górnym prawym rogu. Połowiczny jedynie „sukces” nie zmienia faktu, że był to prawdopodobnie pierwszy przypadek kradzieży street artowego dzieła w naszym mieście.


Czytaj ten tramwaj


Przez kilka lat po częstochowskich torowiskach jeździł tramwaj pełen liter. Z jednej strony miał on promować Festiwal Dekonstrukcji Słowa „Czytaj!”, a z drugiej wnieść w tkankę naszego miasta trochę mobilnego, typograficznego szaleństwa. Cała akcja miała dwie odsłony. Najpierw, w 2012 r. Łukasz Piskorek i Cezary Łopaciński, pomalowali (oczywiście za zgodą częstochowskiego MPK) bryłę tramwaju w kolorowe litery. Dwa lata później Cezary Łopaciński, tym razem przy wsparciu wolontariuszy Festiwalu „Czytaj!”, przemalował ten pojazd w nową typografię. Literkowy tramwaj budził entuzjastyczne reakcje częstochowian i był dowodem na to, że po szynach można wozić różne komunikaty graficzne, nie tylko reklamowe. Projekt zakończył swój żywot w sposób zupełnie naturalny. Tabor MPK cały czas się rozbudowuje i unowocześnia, więc i typograficzny tramwaj musiał zjechać z torowiska po kilkudziesięciu miesiącach podróżowania po mieście.


Krowy w III Alei


Druga edycja Festiwalu Arteria (w 2012 r.) była bardzo różnorodna i żywiołowa. Wzięła w niej udział spora grupa artystów, zarówno lokalnych, jak i spoza Częstochowy. Wśród ówczesnego natłoku twórczych działań łatwo było przegapić to, co działo się na tyłach kamienicy przy al. NMP 49. Doskonale znana w naszym mieście Ania Wójcik i związany z rzeszowskim środowiskiem artystycznym Tomasz Rolniak, stworzyli tam wspólnie nietypowy mural. Ich praca, lekko chaotyczna, krotochwilna i pure nonsensowa doskonale wpisywała się w klimat popadającego w ruinę gmachu i zaniedbanego podwórka. Kolorowe krowy i kryształy tworzyły kompozycję, która reprezentowała nurt absurdalnych narracji miejskich, graficznie opowiadanych w miejscach zapomnianych i ukrytych. Mural Wójcik i Rolniaka zniknął w zeszłym roku wraz ze starą kamienicą. Na jej miejscu powstał budynek galerii usługowo-handlowej.


Łapki na MGS


W 2010 r. swoje supermoce połączyli Monstfur i Cezary Łopaciński, by w trakcie trwania 7. Nocy Kulturalnej odmienić przestrzeń przed Miejską Galerią Sztuki. Cezary zajął się domalowywaniem autorskich „łapek” na olbrzymim banerze reklamującym 7. Triennale Sztuki Sacrum, a Monstfur na ziemi, przy pomocy szablonów i kontenerów na śmieci, tworzył własną kompozycję. Tuż po imprezie ta druga część została uprzątnięta, natomiast przerobiony baner wisiał na fasadzie galerii jeszcze kilka miesięcy. Przez ten czas mogło się wydawać, że to dłonie młodych artystów ulicy wyzywająco wskazują na miejskie instytucje kultury i mówią: „idziemy do was!”.


Książki paczdarek


Kolejną street artową akcją, która promowała Festiwal Dekonstrukcji Słowa „Czytaj!”, były wielkoformatowe fotografie kolektywu paczdarek (w składzie: Anna Wójcik, Matylda Salajewska i Sławek Kuśmierz). Jesienią 2013 r. znalazły się one na fasadzie budynku przychodni - na rogu ulicy Waszyngtona i alei Wolności - przynosząc do centrum miasta odrobinę magicznego, baśniowego nastroju. Utopce, rusałki, południce, duchy lasów robiły czary z książkowego tworzywa i nie mogły oderwać się od lektury. Fotograficzne murale znajdowały się na łatwo dostępnych ścianach, a mimo to przez kilka lat trwały w nienaruszonym stanie. Przechodnie szanowali magię tego miejsca. Z czasem jednak zaczęły pojawiać się na nim pierwsze tagi, napisy, a jeszcze później ktoś zaczął systematycznie wyskubywać fragmenty fotografii. W zeszłym roku ostatecznie oczyszczono te ściany, a po pracy kolektywu paczdarek zostały tylko dobre wspomnienia.


Album w sprayu


Na koniec tej wyliczanki, w ramach „bonusu”, trzeba koniecznie wspomnieć o pewnej ulotnej publikacji. W 2009 r. Cezary Łopaciński zebrał historię częstochowskiego graffiti z lat 1998-2008 w postaci niezwykłego albumu - wykonanego w formie przypominającej karton z farbami w puszkach. Była to praca dyplomowa przygotowana na Wydziale Sztuki Akademii im. Jana Długosza, w pracowni prof. Andrzeja Desperaka. Wielka szkoda, że projekt ten miał charakter jedynie wewnątrzuczelniany i nie był powszechnie dostępny. Graficzna historia częstochowskich ulic jest bardzo bogata i z pewnością warta dokładnego opisania. Miejmy nadzieję, że znajdą się kolejni śmiałkowie, którzy podejmą się wyzwania, by zachować pamięć o lokalnym street arcie, w różnych jego przejawach.


af

full-streetartowa_wspolnynaglowek.jpg