SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Fotografka Gosia Janik i jej dwa kobiece portrety
2/2021

Pobierz PDF

Gosia Janik - poradnik dla początkującego fotografa

Każdego dnia na całym świecie powstają miliardy nowych zdjęć i Ty pewnie też dokładasz do tego swoją cegiełkę. Fotografujesz siebie, bliskich, nieznajomych – to, co na wyciągniecie ręki i to, co daleko. Robisz zdjęcia, by zachować w pamięci ważne dla Ciebie chwile, pejzaże czy zjawiska. Za pomocą fotografii chcesz wyrazić siebie. Chcesz, aby Twoje kadry miały „to coś”, by były wyjątkowe. Niezależnie od tego, co Cię kręci - portretowanie, dokumentowanie, eksperymentowanie w plenerze – stając na starcie fotograficznej przygody, zadajesz sobie pytanie: jak zacząć? Postanowiliśmy Ci pomóc. Zebraliśmy garść porad od znakomitych fotografów związanych z naszym miastem: portrecistki, która fotografuje w gorącym Madrycie; fotoreportera i streetowca, dokumentujących życie naszego miasta; fotografki ślubnej, chwytającej w kadr ważne chwile młodych par; fotografki modowej, współpracującej z branżowymi czasopismami oraz fotografa lotniczego, który obserwuje świat z poziomu chmur. Wszyscy oni opowiadają o swojej pasji i przy okazji zdradzają, co zrobić, by Twoje zdjęcia były coraz lepsze.


GOSIA JANIK, portrecistka

www.gosiajanik.com


Dobry portret to przede wszystkim kawałek czyjejś opowieści, emocji. Powinien nas wzruszyć, zaniepokoić albo przynajmniej zatrzymać na chwilę nasz wzrok. Może opowiadać coś o modelu, ale zarazem - niech to nas nie zdziwi - opowiada dużo o fotografującym. Każdy artysta przechodzi w różnych momentach swojego życia przez różne fazy i to naturalnie odbija się na jego twórczości. Portret będzie klasyczny i ponadczasowy, jeśli uda się nam uchwycić prawdę, naturalność, bez większej ingerencji retuszu czy innych filtrów.


Jeśli zaczynasz swoją przygodę z fotografią, dobrze jest zrobić kilka kursów czy warsztatów. Warto mieć otwarty umysł i chłonąć wiedzę nawet od osób, których fotografia nie jest w twoim stylu, po to, żeby szlifować i doskonalić swoje umiejętności. Zdobądź podstawy, naucz się reguł oświetlenia, kompozycji i edycji, by potem, podważając wszelkie zasady, znaleźć swój własny styl i zacząć po prostu bawić się fotografią. Picasso zaczynał od hiperrealizmu, nikt więc nie mógł mu zarzucić braku warsztatu, nawet jeśli nie rozumiał jego dalszej twórczości.


Na początku wszyscy narzekamy na brak modeli, zawsze więc możesz zacząć od siebie! Tym bardziej, że najlepszym sposobem na to, by zrozumieć, co czuje osoba portretowana, jest postawienie się na jej miejscu. Potem przyjdzie kolej na rodzinę, przyjaciół...


Poświęć czas na zaznajomienie się z twoim aparatem i jego funkcjami. Ważne, by miał on opcję manualnego nastawiania parametrów. Przestudiuj, jak działa przysłona, jakie efekty dają zmiany migawki i ISO. Następnym krokiem jest zrozumienie działania obiektywów. To nie jest tak, że do fotografii portretowej najlepszy jest obiektyw 50 czy 80 mm ze światłem 1.2 / 1.4, a do fotografii dokumentalnej czy ulicznej tylko szerokie kąty. Zrozumienie, jakie defekty i korzyści przynosi ze sobą każdy z obiektywów, pozwoli nam dostosować go do wszelkich sytuacji, nadać charakter zdjęciu i określić nasz styl.


Być może faktycznie na początku naszej drogi jakikolwiek stały obiektyw z szeroką przysłoną ułatwi nam zrobienie dobrego portretu - rozmyje tło i wyodrębni portretowanego z otoczenia - ale na dłuższą metę to nie zadziała. Nasze portrety staną się banalne i płaskie bez otoczenia i ciekawej perspektywy, które mogą dużo wnieść, jeśli chodzi o historię i charakter naszego bohatera.


Jednym z bardzo dobrych i wymagających ćwiczeń na kompozycję jest dla fotografów robienie portretów np. z obiektywem 24 mm. Jeśli założysz jakikolwiek szeroki obiektyw, to poza osobą portretowaną wejdzie Ci do kadru cała masa innych rzeczy i detali. Dobre skomponowanie wszystkich elementów i niezdeformowanie zbytnio modela dają niepowtarzalne ujęcie i dużą satysfakcję! Jednym z fotografów klasyków, który używał do portretów szerokich obiektywów, jest Jean Loup Sieff.


Był taki moment, kiedy używałam tylko mojej ulubionej 50tki F1.2, aż w końcu po latach przestała działać i musiałam sięgnąć po inne obiektywy, które miałam w domu: 70-200 mm, 40 mm, 24 mm. I nagle poczułam, jak otwiera się przede mną nowy świat i nowe możliwości. Moja fotografia nabrała więcej „optyki” i zrozumienia. Dzisiaj skaczę z jednego obiektywu na drugi - podczas sesji jest to dobry moment na nabranie oddechu, odpoczynek czy sprawdzenie, który obiektyw najlepiej działa dla danej osoby.


Jedna z najczęstszych porad dla początkujących mówi, żeby ustawiać modela w taki sposób, by nie wyrastał mu z głowy słup, gałąź czy inny przeszkadzający element. Chodzi o to, aby wyodrębnić postać z otoczenia. I tutaj znowu wrócę do historii o Picassie. Jeśli jesteś w stanie wykonać perfekcyjny portret i doskonale opanowałeś cały warsztat, to masz prawo do tego, żeby świadomie ustawiać modela w sposób przeczący tym zasadom i w ten sposób uzyskać efekt, który ciebie i modela zdefiniuje oraz wyróżni!


Takich porad na początek jest całe mnóstwo: pamiętać o ostrości na oczach jako najważniejszym punkcie portretu; pamiętać o ostrości w ogóle, fotografia nie może być nieostra; pokazywać ręce jako drugi po oczach ważny element portretu; pokazywać bliki świetlne w oczach; nie robić zdjęć o 12.00 w południe, bo wtedy jest zbyt ostre światło... Lista ciągnie się w nieskończoność i dobrze jest poznać te wszystkie reguły - ale też wskazane jest w pewnym momencie puścić to wszystko w niepamięć. Perfekcyjność nudzi i nie daje pola kreatywności.


full-PORADNIK03.jpg


Im więcej czasu spędzisz z osobą portretowaną, im bliższy kontakt z nią nawiążesz, tym lepiej. Nie jest to reguła, ale często najlepsze portrety wychodzą pod koniec sesji. Na początku każdy, kiedy staje przed aparatem, spina się i nie wie, co zrobić, gdzie podziać ręce. Ale stan napięcia nie musi trwać długo. Fotograf zawsze może rozluźnić atmosferę rozmową, żartem, czy prosząc modela o wykonanie jakiejkolwiek banalnej czynności. Moją ulubioną historią jest wykonanie najbardziej ujmującego zdjęcia Marylin Monroe przez legendę fotografii portretowej, Richarda Avedona. Marylin przez całą sesję pozowała, skakała, grała przed aparatem tysiące ról, aż fotograf dał znak, że to koniec. Wtedy Marylin usiadła sobie w kącie, zmęczona, już bez nałożonej maski sexbomby. Fotograf wykorzystał ten moment i wówczas - za przyzwoleniem aktorki - powstała jedna z jej najszczerszych fotografii.


Dobrymi fotografami portretowymi są osoby otwarte, ciekawe ludzi i świata. Takie, dla których nie jest problemem zaczepić na ulicy nieznajomego, czy bezdomnego człowieka, o ciekawej historii, teksturze skóry - człowieka, który wiele przeżył i sporo może opowiedzieć. Oczywiście możemy szukać interesujących fotogenicznie osób, tak jak to robiła np. Diane Arbus, skupiając się na cyrkowcach, nudystach, bliźniakach itd. Ale tak naprawdę każdy człowiek niesie ze sobą jakąś historię i wcale nie trzeba daleko szukać, wystarczy otworzyć się na drugą osobę.


Z drugiej strony nieśmiałe, małomówne osoby, tak jak ja, też mogą sobie świetnie radzić. My, introwertycy, bazujemy najczęściej na uważności, zmyśle obserwacji. Dosłownie wtapiamy się w ścianę, tak by zostawić modela samemu sobie, żeby się rozluźnił i pokazał nam w końcu swoje prawdziwe ja.


Na koniec chciałabym krótko wspomnieć o świetle w fotografii. Wszyscy wiemy, że fotografia to światło, że uzyskujemy ją, malując światłem i cieniem. To rzecz oczywista, ale chyba najmniej zrozumiana. Jest to tak obszerny temat, że ciężko streścić go w kilku słowach. Wydaje mi się jednak, że zrozumienie światła to jedna z najpiękniejszych przygód i podróży każdego fotografa. Eksperymentuj, próbuj wszystkiego: fotografii przy zapałce, w nocy, w ostrym południowym świetle, w godzinie złotej, niebieskiej (mojej ulubionej), w pochmurny dzień. Nie uciekaj od fotografii studyjnej, która daje niezliczone możliwości oraz pozwala na większą kontrolę światła i kreatywność.


Bycie fotografem oznacza nieustanny rozwój. Fotografia cały czas się zmienia, zmieniają się trendy, mody i chociaż nie musisz za nimi podążać, ważne, żebyś wiedział o ich istnieniu. Wielu z fotografów, którzy byli najlepsi dziesięć, dwadzieścia lat temu, dzisiaj zostało daleko w tyle. Zdjęcia perfekcyjnie oświetlone, wystudiowane, z rewelacyjnym retuszem - nie są aktualnie tym, czego szuka klient. A z wyuczonej raz estetyki ciężko się wychodzi.


Inspiruj się, oglądaj wystawy, filmy, wideoklipy, studiuj fotografów-legendy, sprawdzaj, co robią młodzi artyści na Instagramie i nie przestawaj robić zdjęć! Powodzenia!

full-AAAA_GRAFIKA_NA_KONIEC.jpg