SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Aktorka Stanisława Celińska siedząca na scenie razem z artystami grającymi na akordeonie, bębnach, gitarze i perkusji
12/2018

Pobierz PDF

MALINOWA...

Po wielkim sukcesie albumu „Atramentowa…” oraz płyty „Świątecznie...” przyszedł czas na kolejne wydawnictwo Stanisławy Celińskiej, zatytułowane „Malinowa...”. Album zainspirowany jest spotkaniami artystki z fanami i im dedykowany. Celińska kontynuuje docenioną już przez publiczność rolę piosenkarki, która wie, jak przyciągnąć słuchacza, wykorzystując pełnię dźwięków i emocji. W Częstochowie będzie można ją usłyszeć już 2 grudnia.

Stanisława Celińska to przede wszystkim jedna z najważniejszych polskich aktorek, która ma swoje miejsce w panteonie polskiego teatru i kina. W filmie debiutowała w 1970 r., u boku Daniela Olbrychskiego, w „Krajobrazie po bitwie”, wyreżyserowanym przez Andrzeja Wajdę. Następnie do swoich filmów angażowali ją m.in.: Krzysztof Zanussi, Stanisław Bareja, Jerzy Antczak, Janusz Majewski, Kazimierz Kutz. Z kolei jako piosenkarka Celińska dała się poznać w 2009 r., kiedy to wraz z latynoamerykańskim zespołem „Los Locos” wystąpiła w Koncercie Premier 46. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Zaprezentowała tam, napisaną specjalnie dla niej przez Macieja Muraszko i Marcina Sosnowskiego, „Atramentową rumbę”. Od tego momentu artystka na dobre związała swoje życie z muzyką. Zdobyła oddane grono fanów, płyta „Atramentowa...” pokryła się podwójną platyną, a występy artystki na żywo niezmiennie dostarczają estetycznych wzruszeń na najwyższym poziomie.

Podczas koncertu w Filharmonii Częstochowskiej usłyszymy nowe brzmienia i utwory w innych niż dotychczas klimatach. Materiał jest w pełni autorski – prawie wszystkie teksty napisała Celińska. Powstały one pod wpływem rozmów i historii opowiedzianych przez fanów na spotkaniach po koncertach. Za ich pomocą artystka chce pomóc słuchaczom w różnych ważnych chwilach i rozterkach życiowych. Za muzykę, aranżacje i produkcję podobnie jak przy poprzednich płytach odpowiedzialny jest Maciej Muraszko. Produkujący oba albumy zadbał, aby wszystko brzmiało bardzo klasycznie i tradycyjnie, sięgając po świetnie sprawdzające się w takich piosenkach instrumenty: fortepian, skrzypce, gitarę akustyczną, klarnet czy saksofon. Mimo pewnego ograniczenia stylistyką, udało mu się stworzyć zaskakująco różnorodny zestaw, bo jest tu miejsce na miejski folk („Mija raz dwa”), apaszowskie tango („Wybacz”), dyskretną bossanovę („Gdzie jesteś dziewczyno”), jazzową balladę („Malinowa herbatka”) i nawet na ujmujący duet z Piotrem Fronczewskim („Ja tu, ty tam”).