SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Trzy obrazy malarskie. Pierwszy przedstawia trójkę mężczyzn. Jeden z nich trzyma telefon w ręce, drugi siedzi, a trzeci stoi i trzyma za ramię siedzącego. Na drugim dwóch mężczyzn ma położone głowy na stole, a w tle kobieca postać wychodząca z pomieszczenia. Na trzecim siedzący na krześle mężczyzna po lewej stronie, a po prawej mężczyzna, który próbuje odeprzeć beczkę, która została rzucona w jego kierunku przez dwóch mężczyzn w mundurach
9/2018

Pobierz PDF

BUNT VERSUS POLLICE VERSO

Co jest motorem naszych działań? Kontestacja czy konsensus? Dezaprobata czy akceptacja? Sprzeciw czy jednomyślność? Rewolucja czy ewolucja? Na te pytania, w cyklu obrazów inspirowanych pobytem w Rosji, postanowiła odpowiedzieć Beata Bigaj-Zwonek. Wernisaż w Miejskiej Galerii Sztuki - na którym zobaczymy blisko 50 prac z serii „BUNT versus pollice verso” - będzie miał miejsce 13 września, a wystawa potrwa do 21 października.

Tematyka prac dotyka przede wszystkim problemu buntu. Albert Camus w „Człowieku zbuntowanym” powiedział, że „aby istnieć, człowiek musi się buntować!”. Czy podobnie jest w wypadku artysty? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Beata Bigaj nie tylko na płótnie, ale również posiłkując się klasycznymi tekstami kultury: „Człowiekiem zniewolonym” Czesława Miłosza, „Rokiem 1984” George’a Orwella, „Outsiderem” Colina Wilsona, „Metropolis” w reżyserii Fritza Langa, a także literaturą obozową.

XX wiek to czas poszukiwania godności ludzkiej w świecie zrujnowanym przez wojny, w obliczu klęski wszelkich wartości. Rodzący się wtedy egzystencjalizm jest odpowiedzią na zastaną rzeczywistość, choć to odpowiedź dramatyczna. Karl Jaspers dowodzi, że to właśnie sytuacje graniczne kształtują los człowieka, Jean Paul Sartre stawia go w obliczu nieograniczonej wolności, która jednak zawsze wiąże się z odpowiedzialnością, a Albert Camus „wrzuca” go do świata pozbawionego złudzeń, gdzie ten czuje się obco. Człowiek krzyczy, ale świat milczy. Jak pogodzić się z tym milczeniem?
Niezgodą na bezsens rzeczywistości i wojen. Buntując się. Tylko w ten sposób nasze życie nabiera sensu.

Czy my dzisiaj także buntujemy się przeciwko zastanej rzeczywistości? Czy wyrażamy niezgodę na wyrządzane na naszych oczach zło? Czy mamy odwagę powiedzieć NIE, kiedy wiemy, że komuś dzieje się krzywda? Aktualność tematu jest bez wątpienia mocnym atutem wystawy. Artystka pyta, dlaczego człowiek włącza się ślepo w działania tłumu, idzie za przykładem innych, podąża za wątpliwym autorytetem. Pytanie „dlaczego tak się dzieje?” jest istotne w kontekście wielu aktualnych dzisiaj tematów. I choć projekt odnosi się często do wydarzeń II wojny światowej, w szczególności holokaustu, to bez wątpienia znajdziemy tu również odniesienia do dzisiejszych wojen, migracji czy obozów dla uchodźców. Obok tych wielkich tematów, równie ważne są dla artystki postawy przyjmowane wobec tych wszystkich mniejszych dylematów dnia codziennego. W ich kontekście bunt jest dla Bigaj jedną z najbardziej naturalnych postaw. Ważnym źródłem wizualnych inspiracji była dla artystki wyprawa do Rosji. Beata Bigaj na przełomie września i października 2017 roku, odwiedziła Moskwę i Petersburg, zbierając materiały m.in. w Galerii Trietiakowskiej i Ermitażu, ale również na ulicach, w metrze i codziennych sytuacjach mieszkańców współczesnej i dawnej stolicy Rosji. Doświadczenia te wpłynęły na formalną koncepcję obrazów. Bigaj sięga zarówno do tradycji sztuki zaangażowanej, jak i do twórczości artystów dzisiaj już raczej zapomnianych, takich jak: Albin Egger-Lienz, André Fougeron, Aleksandr Dejneka czy Jurij Pimenov.

Projekt „BUNT versus pollice verso” zakładał prezentację obrazów artystki w kilku miejscach w Polsce. Pierwsza odsłona wystawy miała miejsce w kwietniu 2018 roku w Miejskiej Galerii Sztuki w Dębicy. Kolejne to BWA w Pile (czerwiec 2018) oraz BWA w Sandomierzu (lipiec-sierpień 2018). Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie to jak na razie jej ostatni przystanek.

Sylwia Góra