SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Cztery obrazy. Pierwszy autorstwa Stano Cerny przedstawiający kształty przypominające koła i klepsydrę, drugi autorstwa Marianny Abramovej przedstawiający szary obcas i obok szarą plamę na żółtym tle. Trzeci autorstwa Jesse Magee przedstawiający przestrzenną, przezroczystą bryłę - błękitno-żółty sześcian na jasnym, szarym tle. Czwarty obraz autorstwa Marcina Kowalika przedstawiający kolorowy sześcian
4/2018

Pobierz PDF

PRZYPADKOWE SPOTKANIE?

To już czwarta edycja wystawy „Incident-Accident” realizowanej przez dwóch pracowników Wydziału Sztuki częstochowskiej Akademii im. Jana Długosza - Włodzimierza Karankiewicza i Bartosza Frączka. Inicjatywa rusza 19 kwietnia i w tym roku rozlewa się na całe miasto, przyjmując nazwę Międzynarodowego Festiwalu Sztuki i Muzyki Incident-Accident 4.

Zaczęło się skromnie. Kilkunastu artystów spotkało się – jakżeby inaczej – przypadkowo, podczas wernisażu w Palazzo Cecchini we włoskim Cordovado. Dwoje z nich wpadło tam na pomysł, aby wykorzystać potencjał Częstochowy i zaaranżować przestrzeń przyjazną dla sztuki, będącej wypadkową najróżniejszych paradygmatów widzenia. Na początku były to sale Muzeum Częstochowskiego przy ulicy Katedralnej i ilość dzieł, które można objąć wzrokiem. Kolejna, druga edycja, wymagała już pewnej żonglerki organizacyjnej. Pojawili się zaprzyjaźnieni i trochę „przypadkowi” artyści z różnych zakątków świata. Edycja trzecia, z 2014 roku, potwierdziła tylko, że spotkania artystyczne pod hasłem „Incident-Accident” są nieodłącznym elementem tkanki miejskiej Częstochowy.

Przypadek często okazywał się istotny przy organizacji wystaw. Bartosz Frączek opowiada, że w trakcie przygotowań do poprzedniej edycji szukał twórców młodego pokolenia z Holandii i została mu polecona, jako absolwentka Wydziału Sztuki na Akademii w Rotterdamie, częstochowianka Michalina Małolepsza. Takich historii było o wiele więcej. Oczywiście przypadkowość nie jest najważniejszą wytyczną w doborze prac prezentowanych na wystawie. Przypadek ma tutaj bo wiem znaczenie bardziej symboliczne. Niezwykle często najgenialniejsza myśl, muzyka czy dzieło w historii, powstawały w drodze ciągu szczęśliwych wypadków. Przypadek wiąże się z brakiem sztywnych ram, w które trzeba się wpisać, z wolnością twórczą, możliwością swobodnej artystycznej wypowiedzi, z której twórca nie ma obowiązku nikomu się tłumaczyć. Przypadek jest wektorem, który może nadać życiu człowieka bardzo konkretny kierunek lub cel. Z przypadkiem kojarzymy także dużą swobodę twórczą, związaną zarówno z wyrażaniem siebie poprzez sztukę krytyczną, zaangażowaną, ale też przy pomocy jej formalnych aspektów.

Na poprzednich edycjach wystawy gościliśmy artystów i wykładowców sztuki z trzech Akademii Sztuk Pięknych w Chinach, z Korei Południowej, Nepalu, Malezji, Indii, Turcji, Ukrainy, Kanady, Kalifornii, Nowego Jorku i wszystkich ważniejszych ośrodków europejskich. Ta różnorodność pozwala nie tylko na spotkanie kilku kultur, ale pokazuje także różnice w pojmowaniu sztuki na Wschodzie i Zachodzie. A jest ich przecież całkiem sporo. Począwszy od znaczenia natury i pustki we wschodniej sztuce, którą Zachód zrozumiał i docenił dość późno, po rolę samego artysty jako człowieka. W tym roku udział w imprezie zapowiedziało ponad stu artystów, z ponad dwudziestu krajów świata. Wystawy i koncerty, które odbędą się podczas tegorocznej edycji, będą miały miejsce w: Galerii Instytutu Sztuk Pięknych przy ulicy Dąbrowskiego 14, Miejskiej Galerii Sztuki (trzy wystawy: indywidualna wystawa Vratislava Kulisa z Chorwacji, „Styrian Art Goes Częstochowa” oraz „Between Us”), OPK „Gaude Mater” (wystawa „Lipstick on the glass”), w Pawilonie Muzeum Częstochowskiego w Parku im. S. Staszica (wystawa „Young generation”), Konduktorowni (wystawa prac artystów z Japonii) oraz Galerii Trzy Kolory (wystawa „Odcienie czerni”).

Tegoroczny festiwal otrzymał honorowe patronaty Prezydenta Miasta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka oraz JM Rektor AJD prof. dr hab. Anny Wypych-Gawrońskiej. Szczegółowy program festiwalu można znaleźć w naszym kalendarium.

Sylwia Góra