Taniec
Premiera spektaklu "Blizny" Częstochowskiego Teatru Tańca
ACK Politechniki Częstochowskiej (al. Armii Krajowej 23/25)
2021-11-27, godz. 18:00 2021-11-28, godz. 18:00
Obsada:
Karolina Kuca, Marta Gierczak, Zuzanna Witkowska, Urszula Janik, Katarzyna Głowacka, Kinga Osłuchowska, Zuzanna Cierpiał, Kamila Zimnowoda, Aleksandra Leletko, Agata Wierus, Piotr Majer, Kamil Kuca, Bartłomiej Frączek, Bazyli Ogiński
Reżyseria, choreografia, scenografia, kostiumy( projekt) Włodzimierz Kuca
Wykonanie kostiumów Ewa Kozak
Oprawa muzyczna Mariusz Walaszczyk
Plakat,
program, zaproszenia Sławomir Sobczak
Kintsugi
to coś więcej niż sztuka naprawiania naczyń. To koncepcja
filozoficzna, która znajduje odniesienie w różnych strefach życia.
U jej podstaw leży przekonanie, że piękno tkwi w niedoskonałości,
w tym co kruche, ulotne, zużyte, nadszarpnięte zębem czasu.
Stłuczona filiżanka i powolny proces jej naprawy, mogą być
traktowane jako metafora ludzkiej egzystencji, która nie jest wolna
od cierpienia, porażek i ułomności. Upływ czasu i bolesne
doświadczenia zostawiają Piętno na człowieku, ale tworzą jego
historię, czynią go piękniejszym i ciekawszym. Kintsugi uczy że
nie wolno wstydzić się odniesionych ran i ukrywać ich przed
światem. Trzeba pomóc im się zagoić,
a gdy proces leczenia
dobiegnie końca, nosić je z dumą jako świadectwo własnej siły.
Każdy z nas wolałby siebie w stanie nienaruszonym- zachwycać doskonałością, czystą symetrią, błyszczeć w słońcu i pachnieć nowością. Prędzej czy później jednak i my pękniemy w odłamków stos- taki los
Rozbić
można na tysiąc kawałków – jedni pękną pod wpływem presji,
czy pod ciężarem życia, inni się stłuką przez złe decyzje –
swoje lub innych. Wyszczerbi nas głupota, skruszy choroba, nadgryzie
czas. Kto złamie serce, ktoś skruszy dusze, przeszyje nas ból,
rozprują katusze. Nie da się cofnąć czasu
i wrócić do stanu
z przed momentu rozbicia, nie da się scalić bez śladu tego, co
zostało złamane. I tak jak z tą miseczką – możemy kamuflować
zaistniałą szkodę, chować niedoskonałości za dziadowską
sklejką i drucianymi protezami, lub udźwignąć los godnie –
zabliźniać się złotem.
I o ile każdy jest inną skorupą i każdy się rozsypie w unikalną kupkę gruzu, to kleić się z powrotem możemy złotą laką – paradoksalnie więc to, co nas łamie od środka jest dokładnie tym, co łączy nas z innymi