SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

TRIP.
MG

Żadnych bad tripów, liczy się tylko TRIP.

16 lutego 2023
Udostępnij

Nie wiem, co planowaliście w tym roku, ale postawcie na TRIP., ponieważ jest to bardzo dobry kierunek dla muzycznych podróży.

middle-IMG_3069.jpeg

Mocno siedzi mi ten koncert w głowie. W sumie przez wiele rzeczy: przez muzykę, przez atmosferę, przez charyzmę Kariego, przez wokal Agaty… Ale zacznę od ukłonu w stronę miejsca. BywaSięTuiTam to aktualnie jedna z ostatnich ostoi klubowego undergroundu w naszym mieście. Lokal, jakich jest już w mieście coraz mniej. Zbudowany na klimacie i międzyludzkim kontakcie. Jasne: trudno jest tu złapać dobrą fotkę na Insta, ale te zadania spełniają już inne fajne miejscówki. Tu wpada się, żeby posłuchać dobrej muzyki, zjeść kawałek pizzy, czasem zagrać w grę, ale przede wszystkim, żeby pogadać.

O gadaniu w drugą sobotę lutego jednak nie było mowy. BywaSięTuiTam w swojej misji szerzenia dobrego hip-hopu zaprosiło na swoje deski TRIP. Projekt Kariego i Agaty Kapalskiej, którym towarzyszy instrumentalny kwartet to wycieczka (a jakże) zahaczająca o rap, soul, a nawet - chyba nie przestrzelę - o rock. Ekipa podróżników nie boi się mieszać styli. O tym, jak dobrze to działa, niech świadczy fakt, że dostałem się na koncert rzutem na taśmę. Lokal był wypełniony po brzegi, co po tych smutnych pandemicznych latach bardzo mnie ucieszyło. W końcu problemy z wypełnianiem sal ma nie tylko Częstochowa. Berlin ostatnio wprowadził specjalne karty mające zachęcić młodych ludzi do chodzenia do klubów. Może tamtejsi muzyczni restauratorzy powinni przyjechać na korepetycję do naszego miasta? Był więc ścisk, co dla mnie wychowanego na legendarnej Utopii oznaczało jedno - super zabawę i atmosferę. Nic tak nie zbliża, jak obopólne deptanie butów.

middle-IMG_3066.jpeg

TRIP. zabrał więc nas - uczestników - w swoją podróż (wiem, że brzmi to banalnie, ale samo się to prosi o takie cudowne metafory, co nie?). Czasem można było tupnąć nóżką, czasem przygotować się do walentynek, do których dzieliło nas wtedy kilka dni. Klimat. Napędzany nie tylko muzyką, ale i wajbem Kariego, który budował atmosferę także pomiędzy kawałkami. Spotkany podczas koncertu redakcyjny kolega Rafał Kwasek nazwał TRIP. - myślę, że nie na wyrost - towarem eksportowym. Kradnę to stwierdzenie i podpisuje się obiema rękami.

Mam nadzieję, że ten występ nie był jednorazową wycieczką. Kariera TRIP. jest mocno rwana. Frytka Off w 2018 r., singiel w 2021 r. - bardzo dobry „Offline” - to moi drodzy tripowicze apel motywacyjny dla Was: działajcie. To ile ludzi przyszło na koncert, a od drzwi odbiło się jeszcze kilka osób, to znak, że warto to robić. Wiem, że „wszystko z czasem”, ale pamiętajcie, że „czas tak szybko przemija”.

Będę wspominał mocno ten koncert i wyczekiwał kolejnych tripów. Odsyłam do kawałków TRIP. dostępnych w sieci, choć i tak czuję, że ich prawdziwa natura rozkręca się dopiero na scenie, więc jeśli tylko się gdzieś pojawią - korzystajcie, bo bilety mogą zniknąć bardzo szybko.

Zdjęcia: MG



Cykle CGK - Autorzy