Czekają na prawie 40 piosenek…

Tej zapowiedzi nie potrafiłabym zamknąć w „Szczególnie polecamy”. Rok dopiero się zaczął, a ja ten najbardziej wyczekiwany prywatnie koncert mam już teraz. „Kult Akustik” już w niedzielę, 26 lutego!
Na początku przyznam się do niewiedzy. Wcześniej myślałam, że koncert, który odbył się w kwietniu ubiegłego roku, był pierwszym występem Kultu na scenie Filharmonii Częstochowskiej. Bo i pierwszy raz „Akustik”, to i pierwszy raz gmach przy ul. Wilsona – myślałam. Z błędu wyprowadził mnie Tomek Florczyk. Otóż Kazik Staszewski z Kultową ekipą grali w filharmonii na początku swojej trwającej dziś ponad 40 lat drogi. Wystąpili w 1990 r. tuż przed wydaniem płyty „Tan”. Podczas koncertu zagrali także Chłopcy z Placu Broni.
Sama Kult na tej scenie zobaczyłam dopiero w 2022 r. I choć płytę „MTV Unplugged” z 2010 r. mam już niemal „zdartą”, to na żywo ulubionego (na równi z Pidżamą i T.Love) zespołu „bez prądu” nie słuchałam. Kolejny wstyd, bo przecież na „Pomarańczową trasę” jeżdżę co roku. Kult w filharmonii, na siedząco? Jak to tak? Nawiązując go góry i Mahometa, to zespół w końcu postanowił dodać Częstochowę do mapy akustycznej trasy i „nie pozostawił” mi wyboru.
Chorobowe względy sprawiły, że na ubiegłoroczny występ przyszło Częstochowie nieco poczekać. Koncert planowany był na początek „Kult Akustik 2022”, czyli – podobnie jak teraz – w lutym. Po zmianie odbył się tuż przed Wielkanocą. Do filharmonii kierowałam się z obawami. Była środa, a przedświąteczny środek tygodnia nie kojarzył mi się jakoś z energią (poza gorączką przygotowań). Co więcej, w weekend odwiedziłam wówczas CK Wiatrak w Zabrzu i na solowym koncercie Kazika wyskakałam się za wszystkie czasy.
Tym razem wchodząc nie wiedziałam, że… wytańczę się równie mocno. Set rozpoczęła „Ziemia Obiecana”, kawałek z „Ostatniej płyty”, który najbardziej przypadł mi do gustu. Z nowości pojawiła się też „obowiązkowa” „Wiara” i „Zulus czaka czeka na bura”, które również bardzo lubię. Reszta to klasyka. „Arahja”, „Krew Boga”, „Prosto”, „Do Ani”, „Wstyd”, Jeźdźcy”, „Wódka”… No i „Mieszkam w Polsce” podczas, której nad głowami trzepotały charakterystyczne, flagi KULT-turystów… Takiej energii „akustykowi” mogły pozazdrościć nawet najbardziej rock’n’rollowe koncerty.
W sumie Kult zaserwował nam 39 piosenek (w tym trzy bisy oraz „Sowietów” na koniec) i blisko trzy godziny grania. Od razu zamarzyła mi się powtórka i to, że Częstochowa na dobre wpisze się w trasę „Akustik”. Tym mocniej oczekiwałam ogłoszenia terminów. Udało się i Filharmonia Częstochowska jest drugą po rzeszowskiej Arenie G2A pozycją na liczącej 18 pozycji liście. 22 lutego zespół ogłosił, że bilety w Częstochowie zostały wyprzedane, to najlepszy dowód na to, że nie tylko ja czekam na ostatnią niedzielę tego miesiąca. Jadąc do Spodka rzuciłabym „widzimy się pod sceną”, ale i tu myślę, że przy scenie będzie gorąco."Otwracie drzwi" od godz. 18.00, start koncertu o godz. 19.00.
Fot. Robert Jodłowski
Cykle CGK - Autorzy
-
Julisz Sętowski
Historyczny Człowiek Roku
-
Kacper Kapsa
Z notatek kryptooptymisty
-
Sławomir Domański
Częstochowskie powidoki
-
Adam Markowski
CGK Live Sessions