SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Adam Markowski

Panny Świetliste Jacka Łydżby

19 maja 2023
Udostępnij

Pełne kolorystycznych kontrastów gipsowe „Niepokalanki”, „olejne” kobiety święte, błogosławione, mistyczki, męczennice… Wernisaż wystawy częstochowskiego artysty już w sobotę, 20 maja w Galerii Dobrej Sztuki.

middle-20230517_LYDZBA_04.jpg

Zapraszając na tę ekspozycję Jacka Łydżby nie można zapomnieć o prezentowanej w ubiegłym roku wystawę „Czyn-iąc piękno”, którą przez kilka miesięcy można było oglądać w dolnych salach Galerii Dobrej Sztuki. Teraz te same wnętrza wypełniają, czekające na wernisaż „Panny Świetliste”.

- Ta wystawa nawiązuje do projektu przybliżającego historię częstochowskiej Fabryki Wyrobów Ceramicznych „Czyn”, dla której wzory oraz modele projektowali profesjonalni, wykształceni artyści. Poszukiwałam śladów zainteresowania tą tematyką, wyobrażeniami świętych postaci wśród artystów z naszego środowiska. Należy do nich właśnie Jacek. Tak narodził się pomysł, by zaprezentował w Muzeum Częstochowskim swój cykl figurek Matki Bożej Niepokalanej. Za jego sprawą dawne modele „Niepokalanek” utrzymane w mdłych, przesłodzonych, pastelowych odcieniach, ożywają za sprawą skontrastowania kolorystycznego i użytych elementów ornamentalnych – mówi Katarzyna Sucharkiewicz, kuratorka obu wystaw.

„Niepokalanki” były już na jednej wystawie. Ponad dekadę temu pojechały do stolicy i królowały na ekspozycji „O Matko!” w Galerii Art.

- Jacek Łydżba traktuje religijne symbole bez buntu czy osobistej niezgody, ale też bez zbytniego reżimu. Jak na rasowego artystę przystało, ma swoją wizję, swoją ekspresję. Bierze te gotowe gipsowe figurki i ubiera je w szaty o mocnych, wyrazistych kolorach, podkreśla ich piękno i kicz. Pop-art? Z pewnością. Ale też szacunek do tradycji, do przydrożnych kapliczek, wpisanych w krajobraz kulturowy, w którym wyrósł – pisano o niej w 2011 r. na stronie galeriaart.pl.

middle-20230517_LYDZBA_02.jpg

- Wcześniej dawałem moim dzieciom chrzestnym figurki aniołów z kiwającą się główką. W środku schowany był pieniążek, czy jakiś upominek. Mój marszand, Wojtek Tuleya stwierdził, że zrobimy z figurek wystawę, bo to urocze. Był pomysł, żeby potraktować temat obrazoburczo, ale nie mogłem tego zrobić, nie mogłem ich zdekomponować. Zamiast tego afirmuje te figurki – mówi malarz.

Komu do głowy przyjdzie plastikowa tandeta do głowy, ten się grubo myli. To nie jest masówka.

- Jacek wykorzystuje figurki, które tworzone są w Częstochowie. Tradycyjną metodą – już jako ostatnia – wytwarza je z mężem pani Barbara Korepta. W oryginale zdobią je również ręcznie, ale my mamy tu oczywiście polichromie Jacka, zupełnie inne, choć utrzymane w jednym kanonie, bez wulgaryzacji – zaznacza Sucharkiewicz.

Każda ze statuetek zaprezentowana jest – zgodnie z tradycją - w zaaranżowanej przez Łydżbę kapliczce, przyozdobionej kwiatami czy innymi dekoracjami. W przygotowaniu niektórych z nich pomagała ucząca się rzemiosła młodzież z niepełnosprawnością intelektualną (która uczy się pod okiem Joanny Respondek).

middle-20230517_LYDZBA_03.jpg

Kuratorka i artysta ustalili, że wystawę „Niepokalanek” połączą z malarstwem olejnym. I tak powstał zbiór tytułowych „Panien Świetlistych” - męczennic, świętych i błogosławionych kościoła katolickiego, mistyczek, anielic i samej Świętej Panienki. Wizerunki kobiet świętych Łydżba maluje już od kilku lat. Pierwsze prace pochodzą z 2016 r., najnowsze są tegoroczne.

- Skąd pomysł na cykl? Moja przyjaciółka dziennikarka zamówiła u mnie obraz Teresy z Ávili, swojej idolki. Namalowałem ją i zacząłem zagłębiać się w jej życiorys, pisma… Tak się zaczęło - opowiada. W lock downie malowałem święte kobiety – patronki zapobiegające pandemii. Będąc w Żytnie zainteresowałem się Wandą Malczewską, kuzynką Jacka, która chciała sprowadzić go na dobrą drogę. To bardzo barwna postać. I tak każdego roku dochodzą kolejne wizerunki.

Ulubiona „Świetlista”? - Przyznam, że moją ulubioną „modelką” jest Hildegarda z Bingen, którą uwielbiam. Oprócz tego, że zajmowała się teologią, była mistyczką, przeoryszą, kompozytorką, uzdrowicielką, dyplomatką, a moim zdaniem najbardziej złożoną postacią swojej epoki – odpowiada Jacek Łydżba.

Wernisaż wystawy już w sobotę, 20 maja o godz. 18.00. Twórczość Jacka Łydżby pozostanie w Galerii Dobrej Sztuki do 31 sierpnia.

Fot. Adam Markowski

Cykle CGK - Autorzy