SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Duet Blurred Pink na scenie

Blurred Pink - z kartką i piórem, przy pianinie

28 marca 2022
Udostępnij

Gdy „Czy tu jest nasz dom?” królowało na Liście Piosenek 357, wyprzedzając utwory Kwiatu Jabłoni, Darii Zawiałow, Brodki czy Kaśki Sochackiej, trudno było uwierzyć, że Blurred Pink tworzy pomiędzy przygotowaniami do matury, zajęciami, szkołą…


middle-2022-03-11_snowdrops_klubrura_fot_amark-025.jpgBarbara Urbańczyk i Michał Kapica osiągną w tym roku pełnoletność. Członkowie Blurred Pink znają się od podstawówki. Już wówczas występowali wspólnie podczas szkolnych akademii, nie przypuszczając jednak, że po latach zagrają razem na Scenie 357 Męskiego Grania. Ale po kolei…


Ona śpiewa od zawsze, on od najmłodszych lat gra na fortepianie. Muzyczną pasją zarazili ich rodzice, a wieloletnia przyjaźń pozwoliła na to, żeby efekty tego ujrzały światło dzienne.


Jeśli przyszłoby szukać jakichkolwiek „plusów” pandemii, to są nimi z pewnością powstałe w tym czasie projekty i idee artystyczne. I właśnie Blurred Pink do nich należy. Pomysł częstochowian na pierwszą wspólną piosenkę zrodził się podczas pierwszej kwarantanny. Był maj 2020 r., wolnego czasu nie brakowało, kontakty były utrudnione, więc przekaźnikiem myśli i motywów był Messenger. Amatorsko i na własnym sprzęcie młodzi artyści nagrali „Little Destiny”. Potem utwór doczekał się profesjonalnego nagrania i masteringu. Gdy przyszedł moment wrzucania piosenki na platformy streamingowe, okazało się, że potrzebna jest nazwa wykonawcy. Nagrywając pierwszy utwór, jego twórcy nie myśleli przecież, że powstanie zespół, łapali chwilę. Nazwa powstała więc spontanicznie. Złożyli słowa, które w danym momencie przyszły im na myśl. I tak narodził się skład Blurred Pink (dosłownie: „niewyraźny” bądź „zamazany różowy”). Dopiero po czasie zauważamy sens tej nazwy i to, jak zgrywa się z naszą twórczością – zaznaczają Michał i Basia.

middle-2022-03-11_snowdrops_klubrura_fot_amark-021.jpg

Pytani o inspiracje przyznają, że on, komponując, sięga po muzykę klasyczną, natomiast w jej tekstach słychać echa aktualnie słuchanych wykonawców, czy czytanych poetów. Nasza muzyka jest refleksją nad tym, co się nam przytrafia na co dzień, co przeżywamy i nad czym jako młodzi ludzie się zastanawiamy – przyznają zgodnie.


Pierwszy kawałek nagrano w języku angielskim. Potem na YouTubie pojawił się kolejny – „Right To Feel”. Jednak następne wykonywane utwory są już w języku polskim. To „Czy tu jest nasz dom?” (triumfator Listy Piosenek 357), „Zrozum” i „Żółte kamienice”. Osobiście bardzo cieszy mnie to, że zespół nagrywa dziś w ojczystym języku. Nie jest nowością, że mając oczywiście lingwistyczne umiejętności, łatwiej śpiewa się po angielsku. Wydaje się to bardziej melodyjne, ciężar słów jest inny, czasami bardziej chodzi o to, jak to brzmi, niż o czym to brzmi. Sztuką jest jednak interpretować tekst w języku, którego używa się na co dzień, którym posługują się nasi słuchacze, w którym łatwiej o błędy, bo na pewno zostaną one dostrzeżone. Słysząc, że Basia i Michał zapewniają, że to w języku polskim czują się lepiej i „to w nim łatwiej im wyrazić uczucia czy wątpliwości”, jestem spokojna o to, że wybrali dobry kierunek. Własną drogę, która nie jest utkana z najprostszych kroków.


middle-2022-03-11_snowdrops_klubrura_fot_amark-035.jpgJako pierwsze na YT wysłuchałam „Zrozum”. Nim piosenka dobiegła końca, dołożyłam swojego „suba”. Gdybym nie wiedziała, że to częstochowski zespół, nigdy nie nazwałabym go lokalnym. Lokalność nie jest tu oczywiście określeniem pejoratywnym. Bardziej chodzi o siłę przebicia. Taką, która sięga ponad grono znajomych, lokalny klub, słuchaczy, którzy sięgną po kawałek z sympatii. Blurred Pink brzmi uniwersalnie. Tak, jak gra się dziś na uznanych alternatywnych scenach. Opublikowane kawałki to gotowy materiał na płytę, której z pewnością posłuchają fani choćby Kwiatu Jabłoni czy The Dumplings. Sama zresztą chętnie po nią sięgnę.


Chcemy skończyć płytę w obecnym klimacie – fortepian i wokal, a później eksperymentować z większą gamą instrumentów i elektroniką. Poszukujemy własnego stylu, próbujemy go tworzyć, szukać siebie w kompozycjach, sprawdzać, gdzie czujemy się najlepiej - deklarują muzycy.


Czekać nie powinniśmy długo, bo prace nad płytą trwają. Swe nowe utwory częstochowski zespół zaprezentował już na Męskim Graniu, ale nie poszły jeszcze w świat. Muzykę tworzymy pomiędzy szkołą, zajęciami, przygotowaniami do matury, a czasem z przyjaciółmi. Tak spędzamy wolny czas. Z kartką i piórem, przy pianinie – zdradza Blurred Pink.


I aż trudno uwierzyć, że tak przemyślana twórczość rodzi się gdzieś pomiędzy…



fot. Adam Markowski

Cykle CGK - Autorzy