SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Trzy obrazy Izabelli Sowier-Kasprzyk

Pamięć przetrwa, o ile przetrwają obrazy

4 sierpnia 2022
Rysunkowy portret Sylwii Góry
Udostępnij

Moja dzisiejsza bohaterka łączy w sobie dwie kobiety – artystkę i ekonomistkę. Jak chciałyby społeczne stereotypy – coś tu nie gra. A jednak wszystko jest na swoim miejscu i świetnie działa od wielu lat. Izabella Sowier-Kasprzyk – bo o niej mowa – rozwija się jako malarka i pracuje jako adiunktka na Wydziale Zarządzania Politechniki Częstochowskiej w Katedrze Marketingu i Komunikacji, prowadzi też zajęcia dla studentów związane z designem.


middle-i2.jpg

Sztuka towarzyszyła jej od dziecka, choć nie wybrała liceum plastycznego. Pierwszym wyborem nie były też studia artystyczne, ale ekonomiczne. Malarstwo było raczej hobby, czy dokładniej – pasją. Długo po napisaniu pierwszej pracy magisterskiej, postanowiła, że chciałaby też zdobyć wykształcenie artystyczne. Jest więc już profesjonalną malarką, która coraz częściej ma okazję prezentować swoje prace. Możliwość taką dał chociażby marcowy Międzynarodowy Salon Poezji „Artyści Ukrainie”, któremu towarzyszyła wystawa jej prac – z tej okazji artystka przygotowała też specjalny kolaż ,,Gołąb Pokoju”.


Zacznijmy od tego, czym dla Sowier-Kasprzyk jest tak naprawdę obraz i czy płótno to pole walki, czy raczej ukojenie. Jak sama mówi: Obraz to dla mnie najbardziej forma i emocje. Poprzez formę wyrażam uczucia, które mam w sobie i to jest dla mnie najważniejszy powód do malowania. Kiedyś próbowałam też pisać wiersze, ale powstał jeden tomik i na tym się skończyło. Były to wiersze w języku angielskim, ze słowniczkiem na końcu. Wracając do emocji, cieszy mnie, jak mój obraz budzi miłe emocje w odbiorcach, jak wpływa pozytywnie na ich nastrój. Oczywiście ważna jest też forma obrazu, jego wielkość, rodzaj mediów, faktura i kolor, który ma dominujące znaczenie, bo kolor to znów uczucia. Wszystko się zazębia, tworząc całość. Najpierw powstaje myśl, uczucie, a później potrzeba przekazania tego za pomocą takiej lub innej formy. Wybrany rodzaj medium, np. rodzaj farb, ma znaczenie. Otwiera przed nami możliwości wyrażenia siebie. Mniejsze znaczenie ma dla mnie narracja w obrazie. Lubię, jak niesie on ze sobą jakąś tajemnicę, coś nieokreślonego, czego nie definiuję, aby zostawić odbiorcy tę możliwość.


middle-i1.jpgCzy to się udaje?


Frida Kahlo, Marilyn Monroe, Audrey Hepburn, Mona Lisa, Amelia Poulain, Pink, Olga Tokarczuk, Maria Skłodowska-Curie, Tilda Swinton, księżniczka Leia z „Gwiezdnych Wojen”. To bohaterki jej niezwykle kolorowych kolaży, które przyciągają wzrok. Kobiety nierzeczywiste, wyśnione, kochane przez popkulturę i te, które żyją naprawdę i dopiero stają się ikonami. Kobiety z różnych czasów i przestrzeni – z ekranu, sceny, nauki i życia. Uśmiechają się lub nie, milczą albo krzyczą, w końcu wydostają się z ram obrazu. Przestają być bierne, jak przez wieki pokazywano kobietę na obrazie. Mnie te kolory i ta ekspresja „kupiła”. I choć widać tu nawiązania do sztuki, która rozbijała jej skostniałą definicję już w drugiej połowie XX w., to Sowier-Kasprzyk twórczo korzysta z tego, co było.


Inną formą, ale i zmianą tematyki, odznaczają się linoryty. Widzimy na nich zwłaszcza zwierzęta, wśród których dominują psy. Akryle służą artystce najczęściej do pejzaży, często morskich, gdzie niewiele przestrzeni „otrzymują” postacie ludzkie. Choć i tu zobaczymy kobiety w wielkich kapeluszach, odgradzające się od zgiełku turystycznych miast, młode dziewczyny spacerujące z psami, a czasem same zwierzęta. Artystka maluje też chętnie abstrakcje oparte często na jednym dominującym kolorze i mam wrażenie, że szczególnie lubi powtarzać wariacje z kolorem niebieskim jako wiodącym. Błękit, turkus, chaber, granat. Niebieski od samych początków wiązał się z niebem i boskością, egipski błękit był też jednym z najdroższych pigmentów, podobnie jak późniejsza ultramaryna, a pod koniec średniowiecza niebieski stał się wręcz barwą królewską. Czy artystka świadomie wybiera ten kolor? Jakie emocje się z nim wiążą? Tym razem zachęcam Was do osobistego odkrywania twórczych inspiracji Izabelli Sowier-Kasprzyk, jednocześnie zostawiając Was z jej odpowiedzią na moje pytanie, czy sztuka coś jeszcze ocala: Sztuka ocala od zapomnienia. Ocala momenty w życiu, które są ważne: pozytywne i negatywne. Utrwala, jak na klatce filmowej, trendy, zdarzenia, historię. Przykładem jest wiele obrazów, które powstały od początku wojny na Ukrainie. Pamięć przetrwa, jak przetrwają obrazy.

Cykle CGK - Autorzy