SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Łukasz Stacherczak

Jazzowe środy w Fabryce Rowerów

16 września 2025
Udostępnij

Jazz Club Five O’Clock ma nową siedzibę w klubie sportowym Fabryka Rowerów przy ul. Drogowców 12. W środowe wieczory zaprasza na koncerty lub jam session. Można będzie posłuchać nie tylko jazzu tradycyjnego.

middle-DSC_6214.JPG

Spotkania w ramach Jazz Club Five O’Clock, którym towarzyszą koncerty, organizuje od kilkunastu lat Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego. Powstało w 2011 r. z inicjatywy częstochowskiego muzyka, propagatora jazzu i animatora kultury Tadeusza Orgielewskiego, lidera grupy Five O’Clock Orchestra. Jeszcze dłuższą historię, bo sięgającą 2002 r. ma Festiwal Jazz Tradycyjnego Hot Jazz Spring Częstochowa, którego pomysłodawcą także był Orgielewski.

- Od ostatniego walnego zebrania Tadeusz Orgielewski jest honorowym prezesem PSJT, a ja zostałem takim prezesem normalnym – mówi z uśmiechem Kamil Krakowiak. Stowarzyszenie, któremu przewodzi to obecnie około 120 członków. Początkowo tworzyli je niemal wyłącznie muzycy z Częstochowy. Także dzisiaj w większości to częstochowianie, ale przyłączyły się również zaprzyjaźnione osoby z innych miejscowości. - Mamy na przykład grupę z Gliwic. Są to nie tylko grający muzycy, ale też sympatycy jazzu – podkreśla prezes PSJT.

Pod nowym adresem

middle-DSC_6254.JPG

Jazz Club Five O’Clock, który w zamierzeniach Polskiego Stowarzyszenia Jazzu Tradycyjnego jest projektem służącym integracji środowiska artystów i sympatyków tego gatunku muzyki oraz sceną regularnych koncertów polskich i zagranicznych wykonawców, nie mógł na dłużej znaleźć stałego miejsca. W przeszłości miał siedzibę w Filharmonii Częstochowskiej, w klubie przy ul. Racławickiej, w restauracji przy ul. Kilińskiego…

Pub Sportowy Fabryka Rowerów gościł już wiele wydarzeń sportowych i motoryzacyjnych, a od tego roku swoje przedstawienia daje tam także częstochowski kabaret literacki „Fabryka Humoru”. W obszernej sali ze sceną, barem, stołami i kanapami muzyki nie brakowało. Teraz co środę ma tutaj rozbrzmiewać jazz tradycyjny.

Przenieśliśmy się ze względu na większą salę. Tutaj nie powinno zabraknąć miejsc. Wspólnie z gospodarzami dbamy też o wystrój – wyjaśnia Kamil Krakowiak. – Dzięki uprzejmości właściciela, pana Wojtka Kluka będziemy mieli tutaj sezon artystyczny 2025/2026. Na razie mówimy o tym sezonie, a co będzie dalej zobaczymy.

Wieczór standardów

middle-DSC_6329.JPG

Podczas inauguracyjnego koncertu w nowej siedzibie Jazz Club Five O’Clock w pierwszą środę września wystąpił kwintet Dixie Vibe.

- Jest to zespół dixielandowy. Uznaliśmy, że skoro otwieramy sezon Polskiego Stowarzyszenia Jazzu Tradycyjnego, to na otwarciu musimy zagrać jazz tradycyjny. Dixie Vibe prowadzi Kuba Moroń, który od lat z nami współpracuje i gra także w Five O’Clock Orchestra – opowiada Kamil Krakowiak.

W Dixie Vibe Jakub Moroń gra na puzonie i odpowiada za wokal. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Współpracował z wieloma zespołami i big bandami m.in. Kukla Band, Nocna Zmiana Bluesa, big band Aleksandra Maliszewskiego. Jest laureatem wielu nagród w konkursach muzycznych m.in. dla najlepszego instrumentalisty w konkursie „Swingujący Kruk” - Częstochowa 2006 i dla instrumentalisty w Konkursie Improwizacji Jazzowej - Kielce 2004 r. (II nagroda).

middle-DSC_6414.JPG

Oprócz niego zespół tworzą czterej inni doświadczeni, profesjonalni muzycy. To Sławomir Firut (trąbka) - absolwent Akademii muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, obecnie muzyk Orkiestry Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i Śląskiego Big Bandu; Patrycjusz Cyran (saksofon) - absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej w Jastrzębiu-Zdroju, kompozytor, aranżer, pianista, nauczyciel, muzyk sesyjny, który współpracował z takimi artystami jak Kayah, Piotr Cugowski, Cleo, Natalia Niemen czy Viki Gabor; Szymon Borkowski (banjo) - absolwent Uniwersytetu Śląskiego na kierunku pedagogiczno-artystycznym, który od ponad 20 lat zajmuje się kształceniem młodych gitarzystów i jest założycielem jazzrockowego zespołu Break Free Quartet; Paweł Zoremba (tuba) - absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej w Jastrzębiu-Zdroju, wieloletni muzyk Orkiestry Dętej KWK Jastrzębie, KWK Borynia, KWK Zofiówka i KWK Bielszowice.

- Szymon Borkowski, który jest też znakomitym gitarzystą, zadzwonił kiedyś do mnie i zapytał, czy założylibyśmy zespół jazzu tradycyjnego. Zgodziłem się, a on bardzo szybko zebrał ekipę tych zacnych muzyków - tak Moroń wspomina początki Dixie Vibe.

middle-DSC_6336.JPG

Instrumentarium zespołu nawiązuje do tradycyjnych jazzbandów początku XX wieku. Także z tego okresu pochodzi wiele utworów, które wykonują muzycy. Koncert w Fabryce Rowerów, którego słuchało kilkadziesiąt osób, rozpoczęli standardem „Panama” z 1912 roku.

Piękne miejsce, świetna akustyka – ocenił salę Jakub Moroń.

W kilku utworach do zespołu dołączył Tadeusz Orgielewski, grając na kornecie.

Koncerty i festiwale

W pierwszą środę każdego miesiąca planujemy koncert biletowany, na który chcemy zapraszać różne zespoły z całej Polski. Natomiast we wszystkie pozostałe środy będziemy organizować jam session – zapowiada Krakowiak. - W środę, 1 października wystąpi krakowski zespół Knedlove, w którym śpiewa Eliza Sicińska z Częstochowy. Tutaj się wychowywała, tutaj chodziła do szkoły, potem wyjechała.

W pierwszą środę listopada w Jazz Club Five O’Clock koncertować będzie inna częstochowianka - Magda Syposz ze swoim zespołem. Prezes PSJT chciałby, żeby bohaterem koncertu w jednym z kolejnych miesięcy był Krzysztof Drynda – wokalista z Blachowni, również z lokalnymi muzykami.

middle-DSC_6289.JPG

W ramach biletowanych koncertów będziemy się starali od czasu do czasu przekraczać granice jazzu tradycyjnego. Wprowadzać dodatkowe smaczki, przełamywać szablony. Na przykład Knedlowe nie jest zespołem jazzowym. To raczej blues-rock – wyjaśnia prezes PSJT.

Natomiast jam session w pozostałe środy organizatorzy chcą utrzymywać w konwencji jazzu tradycyjnego. Ewentualnie poszerzyć ją o evergreeny. Do wspólnego muzykowania zapraszają wszystkich chętnych. – Zapewniamy podstawową grupę muzyków, która poprowadzi wieczór i zagra koncercik, natomiast do tej grupy w każdej chwili mogą się dołączyć inni. Na tym w końcu polega jam session. Zdarzało się, że zaskakiwała nas Magda Syposz, która przychodziła pośpiewać. Tak samo wpadała niekiedy Justyna Królak. Nazwałbym to wieczory-niespodzianki, bo nigdy nie wiadomo jacy muzycy się pojawią – dodaje Krakowiak.

Spotkania i koncerty w Jazz Club Five O’Clock przy ul. Drogowców 12 nie wyczerpują planów Polskiego Stowarzyszenia Jazzu Tradycyjnego na najbliższy sezon.

Już mamy wstępne zaplanowany Drynda Jazz Festival w wiosce Rybno koło Kłobucka, który odbędzie w przyszłym roku 8 sierpnia. Jeśli chodzi o festiwal Hot Jazz Spring Częstochowa, jeszcze trwają dyskusje nad jego formułą. Natomiast nie ulega wątpliwości, że festiwal jazzu tradycyjnego w przyszłym roku będzie i to już po raz dwudziesty pierwszy – podkreśla Kamil Krakowiak.

Fot. Łukasz Stacherczak


Galeria zdjęć

9 września 2025
Łukasz Stacherczak
3 września w Pubie Fabryka Rowerów odbył się koncert zespołu Dixie Vibe. Na wydarzenie zaprosiło Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego.

Jacek Noszczyk - czytaj więcej