SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Sztuki wizualne

  • Z komody babci do sali galerii

    ​Najczęściej powtarzanym słowem, dotyczącym wystawy „Nieobecni? Obrazy utkane ze wspomnień”, jest „poruszające”. Trudno o lepsze, gdy myślimy o tęsknotach, potrzebie bliskości, bycia dla kogoś ważnym, bycia skądś. Prace Pauliny Bobak są bardzo osobiste, a jednocześnie niezwykle uniwersalne. W Miejskiej Galerii Sztuki można (i naprawdę warto) oglądać je do 8 kwietnia.

  • W artystycznej pracowni Pauliny Taranek

    Prace do tzw. „teczki” niezbędnej dla każdego, komu marzą się studia na ASP, Paulina Taranek przygotowywała w domu rodzinnym. Z czasem, kiedy działalność artystyczna nabrała rozpędu, konieczne było stworzenie „prawdziwej” pracowni. Gdy szukano odpowiedniej miejscówki wybór padł na ponadstuletnią kamienicę (pochodzącą z 1905 r.). Na jej budowę prapradziadek malarki zaciągnął pożyczkę w Piotrkowskim Towarzystwie Kredytowym. Wynosiła dokładnie 2 800 rubli, a miesięczna spłata - 98 rubli (do dziś w rodzinnym archiwum pozostają dokumenty tej transakcji).

  • Wojowniczki. Zamiast kwiatów na Dzień Kobiet

    ​Kobiety Bliskiego Wschodu to nie tylko te w burkach i chustach na głowie, przemykające ze spuszczonym wzrokiem w towarzystwie męża lub brata. To także dzielne wojowniczki, które z bronią w ręku walczą o swój nienaniesiony na mapy świata kraj. Kurdyjki odbijały nawet miasta z rąk ISIS. To o nich opowiada wystawa fotografii i malarstwa. Do koniecznego zobaczenia – w Regionalnym Ośrodku Kultury.

  • Teraz czuję się, jakbym odkrył sztukę na nowo

    ​Ściany i sufit Sali Śląskiej Miejskiej Galerii Sztuki wypełnia wystawa „Mental rape”. To jednak nie jedyne spotkanie z twórczością Dominika Cierpiała, które zaplanowano w Częstochowie. W sobotę, 4 marca zaplanowano kolejny wernisaż. Tym razem w OPK „Gaude Mater”.

  • W pracowni mandali Magdaleny Uchrońskiej

    Magdalena Uchrońska od lat zajmuje się tematami rozwojowymi, praktykowała medytację, organizowała warsztaty jogi i kręgi pieśni. Ukończyła Akademię Feng Shui, zajmuje się projektowaniem wnętrz. Parę lat temu, w przełomowym momencie swojego życia, wyjechała do Peru.

  • Dynamika ciszy

    ​To. A raczej coś. A dokładniej my wobec czegoś, ale także wobec siebie samych i wobec innych. Tytuły wystaw Mirosławy Truchty-Nowickiej są coraz krótsze, ale coraz bardziej pojemne. Najpierw były „Przydrożne przenośnie” (2011), potem „W sobie” (2016). Trzecia wystawa brzmi „To”. Zagadką jest, jaki tytuł otrzyma kolejna, choć na wernisażu, który odbył się 23 lutego w Galerii Dobrej Sztuki, padły pewne propozycje. ​

  • Malarstwo monumentalne

    Jej nazwisko może zmylić niejedną czytelniczkę i czytelnika – Zofia Baudouin de Courtenay. Sama nieustająco łamię sobie język próbując je poprawnie wymówić. Ta malarka, która zasłynęła przede wszystkim z witraży, mozaik i polichromii, jest jednak bardzo mocno związana z Częstochową.

  • Zmieniło się wiele, został kolor

    Soczystość kolorów przełamuje niepokój. „Wieloświat” Justyny Warwas odczytywać należy wielowymiarowo. Doskonała wystawa do 15 lutego gości w galerii OPK „Gaude Mater”.​

  • W sklepie z zabawkami…

    29 stycznia minęła czwarta rocznica śmierci Małgorzaty „Balbiny” Sętowskiej, której postać chciałabym dziś przypomnieć. Sętowską trudno określić jednym słowem. Autorka książeczek dla dzieci. Malarka. Pedagożka. Społeczniczka.

  • W żel-arcie akompaniuje mi muzyka…

    - Idę ścieżką, na której pomyłki mogą być częste, ale po to są pomyłki, by je naprawiać, doskonalić warsztat, formę i to, czego jeszcze się nie nauczyłem. A podobno uczymy się przez całe życie – mówi Jan Kanty Pawluśkiewicz. Wystawę jego malarstwa żel-art do 29 stycznia prezentuje Miejska Galeria Sztuki.​