SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Nauczycielka baletu Urszula Brylewska i jej podopieczne na scenie
10/2021

Pobierz PDF

KLASYKA TO PODSTAWA

Rozmawiamy z Urszulą Brylewską – nauczycielką baletu, choreografką, dyrektor częstochowskiej Społecznej Szkoły Baletowej.


Sylwia Góra: Kiedy rozpoczęła się Pani przygoda z baletem?


Urszula Brylewska: Dawno temu. Gdy miałam 10 lat, rodzice na moją prośbę posłali mnie na egzaminy do Warszawskiej Szkoły Baletowej. Zdałam je bardzo dobrze i rozpoczęłam profesjonalną naukę. Początki były niezwykle trudne i mozolne, ale z upływem lat nauka tańca stawała się coraz większą przyjemnością.


Czy istnieje ktoś taki, jak tancerz, tancerka idealna? Czy są cechy np. budowy ciała, które sprawiają, że niektórym łatwiej jest wykonać jakąś figurę? Czy też wszystko można osiągnąć dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości?


Osoby, które kończą Szkołę Baletową i otrzymują dyplom tancerza, są tak zwanymi tancerzami zawodowymi. Żeby skończyć taką szkołę, trzeba spełniać bardzo wysokie kryteria. Budowa ciała, czyli układ kostny i mięśniowy, jest bardzo ważnym elementem, ale potrzebne są również słuch muzyczny, koordynacja ciała, właściwa sylwetka i to, co najważniejsze - wielka miłość do tańca, bo to ona umożliwia ciężką pracę i wytrwałość. Żeby mieć osiągnięcia w tym pięknym zawodzie, trzeba być niezwykle zdyscyplinowanym wewnętrznie. Tak zwane warunki fizyczne, poparte ciągłymi ćwiczeniami, pozwalają osiągać szczyty, ale są również tancerze, którzy nie posiadają tych ,,dużych” możliwości, a jednak spełniają swoje marzenia, tańcząc w innych technikach, np. trenując taniec współczesny czy jazzowy. Technika tańca klasycznego jest jednak nieodzowna w osiąganiu koordynacji, harmonii, piękna tańca. „Klasyka to podstawa” – takie jest moje motto.


Jaką rolę w pracy tancerki baletowej odgrywa muzyka? Czy wpływa na taneczną interpretację czy najważniejszy jest jednak układ choreograficzny?


Muzyka jest motorem napędowym choreografii, bo taniec tworzy się do muzyki. Choreograf jest osobą ,,tworzącą” układ taneczny i nadającą jej charakter. Tancerze jako wykonawcy dostosowują się do interpretacji choreografa. Jeśli jest to taniec solowy, tancerz może za pozwoleniem choreografa dodać swoje elementy wykonawcze. Sztuka tańca to nie tylko ciało, ale również dusza. Wracając do muzyki - jest ona niezbędnym elementem tańca, który inspiruje i choreografów, i tancerzy.

Czy w świecie baletu tancerki i tancerze marzą o konkretnej roli? Czy sama miała Pani taką kreację, która była dla Pani najważniejsza?


Każdy, kto tańczy zawodowo, ma pragnienie zatańczenia wymarzonej postaci. Są one bardzo różne. Może to być Odetta z ,,Jeziora Łabędziego”, ale również Mary Poppins z musicalu. Ja też miałam kilka takich marzeń. Spełniłam się zawodowo, będąc solistką w Zespole Pieśni i Tańca ,,Śląsk” im. Stanisława Hadyny. Ważną dla mnie rolą było też bycie pedagogiem tańca lasycznego. W obecnej chwili, będąc dyrektorem Społecznej Szkoły Baletowej w Częstochowie, przekonuję dzieci i młodzież, że ćwiczenie techniki tańca klasycznego rozwija całe ciało oraz wszystkie zmysły i umiejętności, takie jak: równowaga, słuch, wzrok, koordynacja ruchu, dyscyplina wewnętrzna i wiele innych.


Rodzice coraz częściej posyłają dzieci na liczne zajęcia pozalekcyjne, ale mam wrażenie, że balet nie jest ich pierwszym wyborem. Czy ciągle istnieją jakieś uprzedzenia odnośnie posyłania dzieci na balet, czy to już się zmieniło? Czy jest coś, co mogłaby Pani powiedzieć dzisiaj młodym ludziom, by zachęcić ich do wyboru zawodu tancerki i tancerza?


Posyłanie dzieci na zajęcia taneczne jest niezbędne dla potrzeb ogólnego rozwoju, ponieważ dzieci wykonują na takich zajęciach różne ćwiczenia wzmacniające układ kostny i mięśnie, korygujące niedoskonałości ciała i kształtujące sylwetkę. Nie sądzę, aby były jakiekolwiek uprzedzenia rodziców, aby posyłać dzieci na naukę tańca, nazwijmy go tańcem artystycznym. Żeby jednak dziecko trafiło do zawodowej Szkoły Baletowej, to już zupełnie inna historia. Taniec jest piękną i jedną z najstarszych sztuk świata i żeby tańczyć zawodowo trzeba spełnić wysokie wymagania, ale też trzeba zapisać się do Społecznej Szkoły Baletowej i regularnie chodzić na zajęcia. Minie trochę czasu wypełnionego pracą na sali baletowej, ale ostatecznie okaże się, że potrafimy bardzo wiele, a do tego mamy o wiele ładniejszą sylwetkę i o wiele bardziej skoordynowane ruchy.


Jakie artystyczne plany ma Pani na najbliższe miesiące?


Niedawno, 28 września, nasza Szkoła wystąpiła w sali Klubu „Politechnik” z programem musicalowym. Z końcem listopada i na początku grudnia organizujemy lekcje pokazowe dla rodziców, w ferie zimowe jedziemy do Zakopanego na warsztaty taneczne, a od marca będą trwały przygotowania do naszego corocznego popisu


full-HEADER_FACEBOOK_102021.jpg