SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

CGK 3/2020

Pobierz PDF

Skały krasowe

Określenie „krasowienie skał” odnosi się do procesów rozpuszczania ich przez wodę. Podatnymi na to są wapienie, występujące powszechnie pomiędzy Krakowem a Częstochową. Jednym ze spektakularnych efektów tych działań są skały tworzące niepowtarzalny, jurajski krajobraz. Wzbudzały one zawsze wielkie zainteresowanie. Niektóre stały się symbolem swych okolic i niezbywalnym elementem lokalnych pocztówek. Zachęcam do wyruszenia w trasę - śladami tych monumentalnych świadectw sił przyrody.


SKAŁA MIŁOŚCI
Mstów, wschodni brzeg Warty, na wysokości ul. Ogrodowej


Legenda głosi, że w odległych czasach żyły we Mstowie schorowana wdowa i jej piękna córka. Przy życiu utrzymywała je woda z pobliskiego źródła. Pewnego dnia matka poprosiła córkę o dzban owej cudownej wody. Dziewczyna jednak przez długi czas nie wracała, więc matka, będąc u kresu sił, wyszła z domu na poszukiwania córki. Znalazła ją przy wywierzysku, w objęciach miejscowego bawidamka. Za nierozsądnie obrane priorytety matka przeklęła córkę i wnet kochankowie skamienieli, pozostając w swym uścisku po wsze czasy.


DIABELSKIE MOSTY
Złoty Potok, wschodnia strona drogi nr 793, około 200 metrów na południe od drogi z Siedlca/Krasawy


Znamy z legendy poczynania Pana Twardowskiego z Krakowa. Podpisał on z diabłem cyrograf, na mocy którego miał przekazać swą duszę w zamian za piekielną wiedzę i moce. Po wielu oddanych szlachcicowi przysługach diabeł postanowił upomnieć się o swoje i wszczął pościg za Twardowskim, który uciekał między innymi przez okolice Złotego Potoku. Gdy jadący na kogucie uciekinier wzbił się w powietrze, diabeł postanowił obserwować go z wysokich skał. Zapadł się jednak w szczelinach. Kiedy tylko z nich wypełzł, wyczarował w tym miejscu mosty, z których dostrzegł Twardowskiego. Szlachcic, broniąc swojej duszy, ostatecznie czmychnął na Księżyc. Do dziś możemy obserwować przepiękne wysokie skały pamiętające legendarną gonitwę.


OKIENNIK WIELKI
Piaseczno koło Zawiercia, około 1000 m na wschód od kościoła w Skarżycach


W znajdującej się tu jaskini odnaleziono przedmioty będące śladami ludzkiej działalności w epoce kamienia. Miejscowe legendy mówią, że w późniejszych czasach wzgórze dawało schronienie lokalnemu zbójowi, który przez rabowanie bogatych i rozdawanie skradzionych dóbr biednym bywa porównywany do Janosika. Pewne jest, że dzięki swemu majestatowi i charakterystycznemu oknu skalnemu Okiennik Wielki to jedna z najbardziej rozpoznawalnych skał na Jurze.


SKALNE MIASTO
Podzamcze, Góra Janowskiego


Góra Janowskiego jest najwyższym wzniesieniem na Jurze. Swą nazwą upamiętnia Aleksandra Janowskiego, który, poruszony pięknem znajdującego się tam Zamku Ogrodzienieckiego, założył na początku XX wieku Polskie Towarzystwo Krajoznawcze. Obszar ten, odznaczający się walorami kulturowymi, jest też świetnym miejscem do wspinaczki. Po wschodniej stronie warowni znajduje się kompleks nazywany Skalnym Miastem, znanym wśród wspinaczy także jako Prawe Podzamcze. Znajdują się tam 23 skały o wdzięcznych nazwach, takich jak Kaczor, Wielbłąd czy Bigos. Oferują one drogi wspinaczkowe zarówno osobom początkującym i całym rodzinom, jak również doświadczonym zawodnikom


MACZUGA HERKULESA
Sułoszowa, około 300 m na południowy wschód od zamku Pieskowa Skała


Wspomniany wcześniej Pan Twardowski podczas targów o duszę poprosił diabła o przyniesienie z okolicy możliwie wysokiej i spiczastej skały, a następnie o postawienie jej do góry nogami. Ów legendarny ostaniec stoi do dziś u podnóża Zamku Pieskowa Skała, w którym funkcjonuje obecnie oddział Zamku Królewskiego na Wawelu.


BRAMA KRAKOWSKA
Ojców, około 100 m na północny zachód od Źródełka Miłości


Przechodząc przez Bramę, możemy dostrzec kije, które wydają się podpierać jej wrota. Podpory znajdują się tam nieprzypadkowo, bowiem według legendy wrota stale zbliżają się do siebie. Gdy zostaną zamknięte, ma nadejść koniec świata. Nie chcąc do tego dopuścić, wielu odwiedzających stara się kijami zatrzymać lub chociaż spowolnić spełnienie się tej złej przepowiedni.


Daniel Zalejski