SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Skrzypaczka Daria Pacuda
8/2019

Pobierz PDF

STYPENDYŚCI: Daria Pacuda

Daria Pacuda to młoda częstochowska skrzypaczka, która pięciokrotnie była już stypendystką Prezydenta Miasta Częstochowy. Rozmawiamy z nią o koncertach symfonicznych i tych na rockowej scenie.


Adam Florczyk: Chciałbym zacząć naszą rozmowę od pytania o łódzką Orkiestrę Smyczkową Primuz. Podglądając Was w mediach społecznościowych, zawsze jestem pod olbrzymim wrażeniem. Chciałem jednak podpytać, dlaczego Twoim zdaniem ten zespół jest taki wyjątkowy? Co sprawia Ci w nim największą frajdę?


Daria Pacuda: W orkiestrze kameralnej Primuz gram od czterech lat, od momentu rozpoczęcia studiów na Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi. W skład orkiestry wchodzą studenci i absolwenci Akademii, a jej założycielem i szefem artystycznym jest skrzypek i kameralista Łukasz Błaszczyk (mój profesor gry na skrzypcach). Największą satysfakcję sprawia mi fakt, że każdy nasz koncert jest inny, nawet jeśli gramy ten sam program. Zawsze chodzi o unikalną energię i emocje. Myślę, że wspólny cel, pasja do muzyki, poczucie estetyki i umiejętność przewidywania, pomagają nam złączyć się w jedno na czas koncertu. Nasz dyrygent uczy nas tego od początku istnienia zespołu i to on jest tą osobą, której zawdzięczamy osiągnięcie zamierzonych celów.


Możesz więcej opowiedzieć o projekcie Orchestral R.O.C.K.?


Projekt Orchestral R.O.C.K. rozpoczął się w lutym 2017 roku i trwa do tej pory. Wcześniej znany był pod nazwą „Culture Clash” i został zorganizowany przez Orkiestrę Primuz, gitarzystę Jacka Królika oraz Wojciecha Lemańskiego, łódzkiego kompozytora, który stworzył specjalnie dla nas nowe aranżacje znanych utworów rockowych. Projekt okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Nie byłoby to absolutnie możliwe bez spotkania się w jednym projekcie dużych indywidualności muzycznych. W tym roku, dwa lata po ostatnim koncercie, wytwórnia muzyczna All Muses zajęła się organizacją dwóch koncertów Orchestral R.O.C.K w Krakowie, z uczestnictwem Krzysztofa Cugowskiego.To był olbrzymi sukces, zatem można się spodziewać ciągu dalszego.


Mam wrażenie, że lubisz od czasu do czasu wymknąć się z filharmonii. Znaleźć miejsce na swoje skrzypce poza klasyką. Jak właściwe doszło do Twojej współpracy z Jackiem Stęszewskim, niezwykle ważną postacią dla polskiej muzyki niezależnej?


Muzykę klasyczną gram od siedemnastu lat, ucząc się gry na skrzypcach. Trzy lata temu, trochę przypadkiem (chociaż ponoć w życiu nie ma przypadków, wszystko dzieje się z jakiegoś powodu) zaczęłam swoją pierwszą przygodę z muzyką rozrywkową w zespole Macieja Jankowskiego. Było to dla mnie zupełnie inne doświadczenie, otwierające nowe możliwości. W trakcie nagrywania płyty „Blizny po skrzydłach”, zespołu Maciej Święty Jankowski i przyjaciele, poznałam muzyka, multiinstrumentalistę i doświadczonego dźwiękowca - Janusza Binkowskiego. To już na pewno nie był przypadek, ale przeznaczenie, muzyczne i osobiste. To dzięki niemu miałam szanse zaangażować się w projekt Jacek Stęszewski Trio, najpierw gościnnie, a obecnie jako stały członek zespołu. Jacek Stęszewski to doskonały pieśniarz i kompozytor, muzyk i poeta najwyższej klasy, poza tym wspaniały człowiek. Udział w tym projekcie otworzył dla mnie nową przestrzeń twórczą, rozbudził chęć dalszych poszukiwań na polu aranżacji muzycznych na skrzypce i nie tylko...


Jak to jest u Ciebie, muzyka symfoniczna i popularna to dwa osobne światy, do których podchodzisz zupełnie inaczej, czy też w sposób oczywisty łączą się one ze sobą, przenikają i wzajemnie inspirują? Daria Pacuda w filharmonii i w muzycznym klubie to jedna osoba, czy jednak trochę dwie różne?


Wszystko dzieje się jednocześnie, studia muzyczne na akademii, koncerty z Primuzem, koncerty klubowe z Jackiem Stęszewskim. Różne światy połączone muzyką, gdzie zawsze panuje ta sama harmonia i porządek, ta sama potrzeba mocnej, wrażliwej interpretacji, jak i odbioru. Tak naprawdę te dwa światy przenikają się wzajemnie i inspirują do wielu rozwiązań i poszukiwań muzycznych. W tych
różnych światach wydaje mi się, że zawsze staram się być sobą, ze swoją wrażliwością i doświadczeniem, konsekwentnie poszukując swojego miejsca.


Aktualnie studiujesz w Łodzi, lecz wciąż można Cię zobaczyć na częstochowskich scenach. Grasz z projektem Święty i Huncwoty, ostatnio Twoje skrzypce można było też usłyszeć na debiutanckiej płycie Sołtysa. Wiążesz swoją muzyczną przyszłość z rodzimym miastem?


Studiuję w Łodzi, ale ciągle wracam do Częstochowy, tu czuję się najlepiej. Wyjeżdżam więc na próby i koncerty orkiestry kameralnej Primuz, koncerty z Jackiem Stęszewskim, a potem wracam do domu w Częstochowie.


Szczegóły dotyczące Stypendiów twórczych i artystycznych Prezydenta Miasta Częstochowy można znaleźć na stronie czestochowa.pl, w zakładce: kultura/ stypendia, konkursy, nagrody.