SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Piłkarze Raków Częstochowa cieszący się na tle murawy
8/2018

Pobierz PDF

RAKÓW BIERZE KURS NA EKSTRAKLASĘ

Piłkarze pierwszoligowego Rakowa Częstochowa nie na żarty zabierają się za szturmowanie bram piłkarskiej ekstraklasy. Chcą się w niej znaleźć najpóźniej w 2020 roku, co zbiegłoby się z terminem oddania do użytku zmodernizowanego stadionu przy ul. Limanowskiego. Taki przynajmniej jest plan. Piłkarska rzeczywistość lubi jednak płatać figle. Ale bez wątpienia podopieczni Marka Papszuna wrzucają kolejny bieg w drodze do futbolowej elity.

Trener Marek Papszun doskonale zna zamierzenia właściciela klubu, Michała Świerczewskiego i w dalszym ciągu chce być w nich ważnym elementem. Tuż przed startem obecnego sezonu przedłużył więc swoją umowę z Rakowem do końca rozgrywek 2019/2020. W tym sezonie opiekun czerwono-niebieskich będzie miał do dyspozycji mocno przemeblowany zespół, w którym zabraknie przede wszystkim pomocnika Jakuba Łabojki oraz bramkarza Mateusza Lisa. Pierwszy został sprzedany do Śląska Wrocław, drugi wybrał grę w Wiśle Kraków.

Nie chcieliśmy tym chłopakom zamykać drogi do występów na wyższym poziomie. Wręcz przeciwnie. Nasza polityka była taka, aby wypromować tych piłkarzy. I jak widać robiliśmy to skutecznie – przekonywał nas trener Papszun.

Transfer Łabojki był ważny z jeszcze innego powodu. Właściciel klubu, Michał Świerczewski po raz pierwszy zarobił na piłce nożnej spore pieniądze. Patrząc na ten transfer z tego punktu widzenia, to rzeczywiście tak było – potwierdza Papszun. – To była poważna transakcja, która pokazała, że potrafimy wypromować naszych graczy.

W letniej przerwie z Rakowem pożegnali się także inni zawodnicy: Portugalczyk Jose Embalo, Przemysław Mizgała, Hubert Tomalski, Filip Wichman i Krystian Wójcik. Nie do końca sprawdził się też w częstochowskich warunkach białoruski obrońca Artem Rakhmanov. On też nie pojawi się na boisku w barwach częstochowskiej drużyny.

Ich miejsce zajmą inni piłkarze: Michał Gliwa z Sandecji Nowy Sącz, Patryk Kun z Arki Gdynia, Daniel Bartl ze Slovana Liberec, Maciej Domański z Puszczy Niepołomice, Arkadiusz Kasperkiewicz z Górnika Łęczna, Sebastian Musiolik z ROW-u Rybnik oraz Czech Petr Schwarz.

Pomocnik Maciej Domański związał się z Rakowem jeszcze w zimowej przerwie. Już wówczas, reprezentując barwy Puszczy Niepołomice, był jednym z najlepszych piłkarzy asystujących. Siłę ognia częstochowian mają też wzmocnić napastnicy: Patryk Kun i Sebastian Musiolik. Mateusz Zachara będzie jeszcze przez jakiś czas przechodził rekonwalescencję po operacji barku, stąd nasze poszukiwania zawodników ofensywnych – dodaje Papszun.

Po stronie zysków można również zapisać odkupienie z Lecha Poznań Dariusza Formelli. Bramkostrzelny pomocnik występował w Rakowie na zasadzie wypożyczenia. Teraz klub z Częstochowy pozyskał go w trybie transferu definitywnego. Blok defensywny też powinien już stanowić monolit, bo do zdrowia wrócili Tomas Petrasek oraz Lukas Duriska. Czech i Słowak są już w pełnej gotowości do gry i zespół powinien mieć z nich niemały pożytek.

Raków odświeżył także swoje struktury organizacyjne. Prezesa Janusza Żyłę zastąpił na tym stanowisku Wojciech Cygan, który właśnie pod Jasną Górą spędził wczesną młodość. Cygan, z wykształcenia prawnik, jest członkiem zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej i wiceprezesem spółki Pierwsza Liga Piłkarska. Raków ma też od niedawna nowego dyrektora sportowego. Został nim Łukasz Piworowicz, który podobne stanowisko piastował już w Piaście Gliwice. Piworowicz nie tylko dobrze zna się na piłkarskich meandrach taktycznych, ale też świetnie gra w brydża. Kilka razy zdobywał mistrzostwo Polski juniorów w tej karcianej grze.

Andrzej Zaguła