
2/2018
ZERWANI ZE SMYCZY
Rahim i Fokus to artyści, którzy mogą pochwalić się wyjątkowym wkładem w rozwój polskiego hiphopu. Wraz z Magikiem tworzyli kultowy skład Paktofonika i w 2000 r. nagrali album „Kinematografia” - przez wielu uważany za kamień milowy rapu nad Wisłą. Na zwrotkach z kawałków „Jestem Bogiem”, „Chwile ulotne”, „Nie ma mnie dla nikogo”, czy „Lepiej być nie może”, wychowało się całe pokolenie fanów tego gatunku. Po tragicznej śmierci Magika, Rahim z Fokusem zdecydowali się zacząć od nowa i stworzyli projekt Pokahontaz. Skład ten obecny jest na polskiej scenie muzycznej już od 15 lat, a pod koniec zeszłego roku wydał czwarty album „REset”. 16 lutego będzie można usłyszeć Pokahontaz na żywo w Klubie Rura i osobiście przekonać się, dlaczego ich najnowszy materiał zbiera tak fenomenalne recenzje.
Pokahontaz przyzwyczaił swoich fanów do wyprzedzania epoki. Dotychczasowe wydawnictwa zespołu śmiało można określić mianem eksperymentalnych. Debiutancka „Receptura” ukazała się w 2005 r. i niewątpliwie była powiewem czegoś innego – przepełniona elektroniką i technicznymi wersami płyta przecierała nowe szlaki w rodzimym hiphopie, które z czasem stały się wyjątkowo popularne. Na tym albumie muzycznie dominują połamane, komputerowe syntezatory, brakuje natomiast klasycznych sampli. Również sposób rapowania wyprzedza ducha czasu. Zacinające się flow, mocne akcentowanie, przeciąganie sylab, gęste, wielokrotne rymy i nagromadzenie zbitek podobnie brzmiących słów - Rahim i Fokus sprawiają wrażenie doskonałych, rapujących automatów. To wszystko zaskakiwało, szczególnie wcześniejszych fanów Paktofoniki, i robiło spore wrażenie.
Na kolejny album od Pokahontaz przyszło nam jednak trochę poczekać, bo obaj muzycy przez kilka lat skupili się na realizacji swoich solowych karier. Ich artystyczne drogi na dobre zeszły się dopiero w 2012 r., gdy wspólnie wydali album „Rekontakt”. Krążek w ciągu kilku miesięcy od premiery osiągnął status złotej płyty - widać, że fani niecierpliwie czekali na to wydawnictwo. Produkcją większości numerów na drugiej płycie Pokahontaz zajął się DiNO, jeden z najbardziej kreatywnych producentów na polskiej scenie hip-hopowej. Postawił on ponownie na elektroniczne brzmienia, jednak tym razem wszystko zbudowane zostało na rytmach dubstepu. W recenzjach krytycy często podkreślali, że na „Rekontakcie”, doskonale widać, jak dwóch MC nadal doskonale się uzupełnia. Fokus bezczelny i perwersyjny, na zimno operuje basowym głosem, wyrzucając słowa kaskadowo i beznamiętnie, Rahim z kolei dysponuje niezwykle śpiewnym wokalem i stawia na ekspresję, często zatrzymując się na prostych rymach. Bezpośrednią kontynuacją „Rekontaktu” był nagrany dwa lata później „Reversal”. Na tym krążku można było znaleźć 14 nowych utworów, ale wciąż były to te same poszukiwania muzyczne i podobne opowieści.
Prawdziwy przełom w historii grupy przyszedł w grudniu zeszłego roku wraz z wydaniem albumu „REset”. Zmęczeni szukaniem progresywnych rozwiązań Rahim i Fokus zdecydowali się zatoczyć koło i wrócić do korzeni. Na nowej płycie słychać dużo nawiązań do hiphopu z lat 90. ubiegłego wieku, za co odpowiadają producenci z wrocławskiego kolektywu White House. I nie chodzi tu o łapanie fanów na przynętę ulepioną z sentymentu, czy podlizywanie się słuchaczom po trzydziestce. Pokahontaz udowadnia, że klasyczny hiphop nadal może na równych prawach stawać w szranki z niezwykle popularnymi dziś trapowymi i newschoolowymi brzmieniami. Szczególnie, że w warstwie tekstowej Rahim i Fokus maja bardzo dużo do powiedzenia o współczesnym świecie. Często wracają do tematu internetowej rzeczywistości, która pożera nas i kradnie nam prawdziwe życie. Wiele z wersów ma ironiczny charakter, jednak pozostawiają one słodko-gorzki i smutny posmak. „REset” to album przemyślany, spójny, dobry zarówno w warstwie lirycznej, jak i brzmieniowej. Na koncertach zyskuje on jeszcze dodatkowego zastrzyku energii, dlatego tym bardziej warto pojawić się 16 lutego w klubie Rura.