SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Kędziora

Przyziemieni w napięciu

Wystawą, pod takim tytułem, na której otwarcie Miejska Galeria Sztuki zaprosi 29 listopada, Jerzy „Jotka” Kędziora zakończy swe tegoroczne jubileusze.

middle-IMG_3003.jpeg

Artysty szczególnie przedstawiać nie trzeba. Jego rzeźbiarski kunszt znany jest nie tylko w kraju, ale i za granicą. Najlepszym przykładem będzie Dzień Jerzego Kędziory, który 27 lutego fetowany jest w Miami (ustanowiono go w 2015 r.).

Urodzony w Częstochowie, a mający swoją galerię w Poczesnej artysta tworzy przede wszystkim rzeźbiarskie cykle. To m.in. „Legendarni woje”, „Budowanie gniazda”, „Między niebem a ziemią”, „Poczet polskich postaci legendarnych i prehistorycznych” (do których zalicza się pilnujący Starego Rynku Częstoch). Największą sławę przyniosły mu jednak słynne „Rzeźby balansujące” – postaci nadnaturalnej wielkości, zawieszone w niewyobrażalnych pozycjach na linach. I choć ważą po kilkadziesiąt kilogramów, sprawiają wrażenie unoszących się w powietrzu wbrew prawom fizyki. W Częstochowie możemy te balansujące, artystyczne cuda podziwiać choćby na zrewitalizowanym Starym Rynku.

Zbliżający się do finału rok 2022 jest dla Kędziory szczególny. Przypadają na niego aż dwa jubileusze. To 75. urodziny (które twórca obchodził we wrześniu) oraz 50-lecie uzyskania w gdańskiej ASP dyplomu artysty rzeźbiarza. Jubileuszowe okoliczności świętowano podczas różnych wydarzeń zebranych pod wspólnym tytułem „85 między jubileuszowych dób w balansie” (zorganizowano je m.in. w Poczesnej). Obchody zamyka wspomniana wystawa, przygotowana przez Miejską Galerię Sztuki. Zatytułowano ją „Przyziemieni w napięciu”, a jej kuratorką jest dyrektor instytucji – Anna Paleczek-Szumlas.

middle-IMG_0187.jpeg

Tym razem rzeźby te nie będą balansowały. Tytuł jest podchwytliwy, ponieważ tym razem zobaczymy prace, które wcześniej balansowały, a teraz – wbrew prawom grawitacji – sprowadzimy je na ziemię, uziemimy, ale będą trwały „w napięciu” – mówi Paleczek-Szumlas. – W Sali Gobelinowej zaprezentujemy rzeźby z cyklu „Sportowy”. Podobnie jak w sporcie, gdy przed startem potrzebna jest energia, tak i u nas rzeźby będą się zrywać do lotu. Jak wiemy, Jerzy „Jotka” Kędziora, to latający po całym świecie ze swoimi pracami artysta, a jego rzeźby najlepiej wyglądają na firmamencie nieba – dodaje.

Według zapowiedzi, ekspozycja będzie nietypowa: wbrew powszechnym obyczajom rzeźby mogą być dotykane, poruszane.

Wernisaż odbędzie się we wtorek, 29 listopada o godz. 18.00. Pierwszym z wydarzeń towarzyszących będzie występ wibrafonisty Irka Głyka.

Ciekawostką będzie również poczęstunek, który mistrz sam przygotuje. Nie wiem, czy powinnam zdradzać, ale szykuje dla gości smalec, z którego słynie. To takie nawiązanie do legendarnych „Nocy Kupały”, które organizował i podczas których zawsze sam gotował – zapowiada kuratorka wystawy.

O godz. 19.30 uczestnicy wernisażu przeniosą się do sali kinowej OKF-u na slajdshow.

To jednak niejedyne wydarzenie związane z Jerzym Kędziorą, które w tym tygodniu odbędzie się w Częstochowie. W piątek, 2 grudnia Galeria 4Arte (ul. 1 Maja 27) zaprasza na promocję książki „Po drodze na Igrce Częstocha. Przyczynek do biografii Jerzego Jotki Kędziory”. O biograficznej publikacji opowiedzą rzeźbiarz oraz Tadeusz Piersiak, który przeprowadził wywiad-rzekę. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19.00. Wstęp wolny.

Zuzanna Suliga