SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Mirosława Truchta-Nowicka - wystawa
Adam Markowski

To. autentyczność papieru

Najnowsza wystawa Mirosławy Truchty-Nowickiej to opowieść o życiu, o zadawaniu pytań, szukaniu odpowiedzi, z pozoru małych sprawach i bezcennych drobiazgach. Wszystko „To” zawiera się w tytule ekspozycji, której wernisaż odbędzie się w czwartek, 23 lutego o godz. 18.00 w Galerii Dobrej Sztuki.

middle-miroslawatruchtanowicka_01.jpg

„To” jest trzecią wystawą indywidualną Mirosławy Truchty-Nowickiej, na którą zaprasza Muzeum Częstochowskie. Przypomnijmy, że artystka jest absolwentką Wydziału Artystycznego Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie (obecnie to uniwersytet). Zajmuje się rzeźbą z papieru, tworzy też kompozycje przestrzenne, płaskie i obiekty. Jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Tworzących Papier i w Papierze – IAPMA. Szczególne miejsce w jej dorobku zajmują ekspozycje indywidualne oraz szereg zbiorowych, międzynarodowych wystaw sztuki papieru, organizowanych w Europie, Australii, Ameryce Południowej i Azji.

Wróćmy jednak do wystaw w częstochowskim muzeum. Pierwsza z nich „Przydrożne przenośnie” otwarta została w 2011 r. Ekspozycja nawiązywała do życia i twórczości Czesława Miłosza i procesu: od słowa na papierze do przenośni z papieru. Pięć lat później Muzeum zaprezentowało „W sobie”. Kuratorką obu wystaw była Katarzyna Ozimek, obecna dyrektor instytucji. - Wciąż próbuję znaleźć właściwą nazwę dla prac Mirosławy Truchty-Nowickiej. Przylgnęło do nich określenie „lalki”. Czy jednak jego konotacja jest wystarczająco pojemna? Czy nie wyprowadza potencjalnego odbiorcy na manowce? Słowo „lalka” budzi momentami zbyt „grzeczne”, płaskie w swej słodyczy, w najbardziej stereotypowym spostrzeganiu skojarzenia. Sam termin (…) jest tymczasem niezwykle pojemny i gdy tylko przestaniemy go odbierać szablonowo, pojawia się cała gama skojarzeń: lalki jako me dium znanego od pradziejów, nacechowanego przeróżnymi kulturowymi, filozoficznymi, socjologicznymi i historycznymi znaczeniami (…) - rozważała Ozimek w katalogu towarzyszącemu „W sobie”.

middle-miroslawatruchtanowicka_04.jpg

Kluczem dla tej wystawy może być słowo „wrażliwość” – pisała wówczas kuratorka. I ten klucz się nie zmienił. Bo śledząc prace nad aranżacją „To” widzimy prace powstałe z niesamowitej wrażliwości, świadomości ulotności i tego, że jesteśmy tylko chwilą i na chwilę. I te prace, a wśród nich nie tylko wspomniane „lalki”, ale też inne obiekty i instalacje, czekają na wrażliwego odbiorcę.

Celem wystawy jest właśnie zainicjowanie dialogu z publicznością. Tytułowe „To” - z łaciny „wobec” – nabiera tu znaczenia: wobec rzeczywistości wszelkich, widzialnych, niewidzialnych, faktów i zmyśleń. Ale też „To” możemy odbierać jako rzecz, dzieło, sytuację... - Tytuł wystawy mógłby być inny, ale właśnie ten otwiera szeroko perspektywę „spotkań” zobaczenia, poznania, znalezienia... i stawia nas w sytuacji „wobec”, zmusza do pytań, odpowiedzi, choć minimalnej aktywności. Pozwala też zaprezentować bardzo różnorodne formy zapisane papierem w papierze, opowiadające wciąż tę samą historię o życiu, o człowieku. O jego małych i pozornie małych sprawach, jakie mu się nieustannie przydarzają. O drobiazgach, które nie mają żadnej materialnej wartości, ale bywają bezcennymi skarbami – czytamy w katalogu najnowszej wystawy, której kuratorką jest Anna Krakowian.

Wernisaż zaplanowano na czwartek, 23 lutego na godz. 18.00 w Galerii Dobrej Sztuki. Wystawie przewodzi wiersz autorstwa Truchty-Nowickiej. Oto cztery jego ostatnie wersy: „To-stany i emocje, To – dotykanie i zapisywanie. To – jasność i nieoczywistość, To. autentyczność papieru”.

Zuzanna Suliga

Fot. Adam Markowski