Bartek prowadzi małe gospodarstwo na Podhalu. Kiedy opuścił ich ojciec, jego matka się załamała, wówczas to on musiał zostać głową rodziny. Pewnego dnia umiera ich sąsiad i jego syn Dawid przyjeżdża na pogrzeb. Bartek fascynuje się Dawidem i jego beztroską. Pierwsza miłość zmusza go do podjęcia decyzji, czy jest już gotowy, żeby sięgnąć po swoją wolność.

Czuły film, który mocno przytula i przepełnia nadzieją! Queerowy romans, zdobywca nagrody na festiwalu w Gdyni i jeden z najpiękniejszych debiutów tego roku.

Film wyróżnia się na tle polskiego kina, które gdy portretuje gejów, skupia się na homofobii, cierpieniu i zaprzeczaniu własnej seksualności. Reżyser, mimo własnych trudnych doświadczeń, stawia na bohatera, dla którego to nie homoseksualność jest problemem, tylko poczucie zobowiązania do opieki nad matką. — Ten temat mocno mnie absorbuje: na ile jesteśmy winni naszym rodzicom pomoc i gdzie leżą granice tej pomocy? Czy ucieczka od relacji, która nas niszczy, jest egoistyczna? To pytanie chciałem zadać widzowi — mówi Krawczycki.