SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Agnieszka Małasiewicz

Wizje szamańskiej matki

31 października 2023
Ilustrowany portret Rafała Kwaska
Udostępnij

„Fukkatsu” to japońskie słowo oznaczające odrodzenie. Wieloaspektowe zjawisko, które zawiera wielką twórczą energię. Takie są też obrazy Pauliny Penc. Do 8 listopada można je oglądać w Konduktorowni.

middle-AM_01685.jpg

W piątek, 13 października, późnym popołudniem odważnie skierowałem się w stronę Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Częstochowie. Szary i ponury koniec dnia idealnie korespondował z datą, którą mu przydzielono. Jednak po przekroczeniu progów Konduktorowni atmosfera uległa diametralnej zmianie. Otoczony feerią jaskrawych kolorów i różnorodnych faktur splątanych w szalonym tańcu , powoli wkraczałem w świat wykreowany przez artystkę wizualną Paulinę Penc. Autorka powróciła z nową wystawą po blisko dziesięciu latach.

W sali głównej zebrali się goście i pozostało nam czekać na główną bohaterkę wydarzenia.

middle-AM_01701.jpg

Paulina to urodzona w Częstochowie artystka multimedialna, wokalistka jazzowo-eksperymentalna, która angażuje się swoją sztuką w dyskurs feministyczny i działania na rzecz równouprawnienia kobiet. To też uczestniczka wielu wystaw zbiorowych i indywidualnych, prezentujących sztukę zaangażowaną.

Autorka, zanim zaprosiła do obejrzenia wystawy, opowiadała jak eksploruje warianty tożsamości społecznej, seksualności i kobiecości oraz zderzenie człowieka z nowymi mediami. W swoich pracach bada i wyraża duchowość. Afirmuje neoszamanizm, który staje się niejako przeciwwagą dla procesów społecznych związanymi z nowymi technologiami i odchodzeniem człowieka od jego korzeni.

Swój najnowszy cykl „Fukkatsu” scharakteryzowała jako opowieść o byciu szamańską matką w przestrzeni ogarniającej wszystko. Jak zaznaczyła, w ostatnich latach jej życie obfitowało w transformujące wydarzenia. Część z nich była bardzo bolesna, ale miały też miejsce doświadczenia wznoszące, jak narodziny jej ukochanego dziecka - Tycjana. Pokłosiem tych przeżyć jest właśnie prezentowany cykl obrazujący proces przychodzenia do siebie, poznawania i rozwijania pewnych aspektów osobowości jak właśnie bycie matką.

middle-AM_01736.jpg

Artystka w swoich dziełach podejmuje dyskusję z powszechnym obecnie spojrzeniem na macierzyństwo, które w środowiskach feministycznych bywa postrzegane jako coś ułomnego. Sprzeciwia się niedocenianiu jego formatywnej siły i braku zaufania do matczynej intuicji. Chce odświeżyć i przeformułować jego definicję. Podkreślić, że jest ono cichym heroizmem, niezwykłą przygodą, w której poprzez dzieci i opiekę nad nimi kobieta poznaje lepiej siebie. Dzięki swojej sztuce może stanąć w opozycji do systemowego opisywania rzeczywistości. Podkreślić, że istota człowieka jest płynna i podlega nieustannej transformacji.

„Fukkatsu” to japońskie słowo oznaczające odrodzenie. Wieloaspektowe zjawisko, które zawiera wielką twórczą energię. Takie są też obrazy Pauliny Penc.

middle-AM_01729.jpg

Przechadzając się po sali wystawowej czułem, jak barwne płótna pulsują, jakby chciały wyrwać się z drewnianych ram, objąć mnie swoimi ramionami i porwać na kraniec świata. Obserwując je, stałem się członkiem tajemniczej eskapady, psychodelicznej podróży, która ma odkryć przed widzem moc drzemiącą w sile odradzania.

Część obrazów takich jak na przykład „Ołtarz wszystkiego i niczego” czy „Shenzou II Me”, stworzona jest w mieszanych technikach, często wzbogaconych o trójwymiarowe elementy zbliżające prace do asamblaży.

Mnogość symboliki, którą artystka czerpie z wielu kultur, pokazuje eklektyczne spojrzenie na rzeczywistość. To naprawdę wizualna didżejka, kolejne warstwy znaczeniowe wyłaniają się spod kolejnych warstw farby.

middle-AM_01691.jpg

Mnie osobiście najbardziej przypadły do gustu bardziej klasyczne płótna, jak na przykład „Godmother” i „Yukiko dance”. W wizjach tych, rodem z transowych tripów lub najdziwniejszych snów, można godzinami szukać kolejnych tropów znaczeniowych. Jeżeli chcecie sprawdzić jakie emocje, skojarzenia, a może i wspomnienia wywoła w Was spotkanie z dziełami tej niezwykłej artystki, pędźcie do Konduktorowni. Wystawa pozostanie tam do 8 listopada. Terapeutyczny wymiar obcowania ze sztuką Pauliny Penc przyniesie wiele ważnych refleksji. Sayonara!

Fot. Agnieszka Małasiewicz

Cykle CGK - Autorzy