SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Agnieszka Małasiewicz

Randy Brecker. Arcymistrz trąbki w Częstochowie

14 marca 2024
Udostępnij

Randy’ego Breckera i muzyków Piotr Lemańczyk Trio dzielą na co dzień tysiące kilometrów. „Jazzowy Wtorek w Kameralnej” udowodnił, że „mówią” tym samym językiem. Muzyka, szczególnie ta jazzowa, jest bowiem wolna i międzynarodowa. Koncert w Filharmonii Częstochowskiej był prawdziwym popisem nieprzeciętnych instrumentalnych umiejętności.

middle-431052191_966146938630058_5335838777439772368_n.jpg

Podobno w Częstochowie można spotkać najwybitniejszych, amerykańskich jazzowych trębaczy? Nieprawdopodobne? A jednak. Jeden z nich od 2015 roku wita przybywających do Filharmonii melomanów. To legendarny Satchmo, czyli Louis Armstrong, którego jedyny europejski pomnik, autorstwa Jerzego Kędziory, znajduje się właśnie w naszym mieście. Drugi – Randy Brecker wystąpił 5 marca 2024 r. przy Wilsona w ramach cyklu „Jazzowe Wtorki w Kameralnej”. Amerykańskiemu trębaczowi towarzyszyło Piotr Lemańczyk Trio w składzie: Piotr Lemańczyk - gitara basowa, Rafał Sarnecki – gitara oraz Adam Golicki – perkusja.

Wszyscy miłośnicy jazzu wiedzą, że w Stanach Zjednoczonych nie brakuje uzdolnionych i profesjonalnych muzyków, parających się wszelkimi odmianami wspomnianego gatunku. Urodzony w Filadelfii Randy Brecker należy bezapelacyjnie do grona właśnie tych najlepszych. Określenie go jednym z najwybitniejszych trębaczy naszych czasów nie jest więc przesadą.

middle-431063890_966139251964160_2350699739184132422_n.jpg

Jazz towarzyszył Breckerowi od najmłodszych lat. Randy i jego brat Michael, nieżyjący już niestety, wybitny saksofonista, od urodzenia chłonęli tę muzykę otoczeni płytami klasyków gatunku, jak Miles Davis, czy Dizzy Gillespi oraz jazzowymi standardami granymi na pianinie przez ich ojca. Wyniesione z domu pierwsze muzyczne doświadczenia i niebywały talent, uzupełniony wykształceniem sprawiły, że ponad pięćdziesięcioletnia muzyczna droga Breckera, to pasmo niekończących się sukcesów. Grał z największymi gwiazdami muzyki, jak Dire Straits, Frank Zappa, Bruce Springsteen, Stevie Wonder i Janis Joplin. Został siedmiokrotnie laureatem jednej z najważniejszych nagród branży muzycznej – Grammy.

Jest w biografii Randy Breckera również motyw polski, o którym przy okazji kolejnej wizyty w naszym kraju nie sposób nie wspomnieć. W latach siedemdziesiątych uczestniczył on bowiem w nagraniu albumu „Zbigniew Seifert”, potem zaś nagrał dwie płyty z Włodkiem Pawlikiem - „Jazz Suite Tykocin” oraz „Night in Calisia”. Brecker nie ukrywa, że uczestnicząc w nagraniu „Jazz Suite Tykocin” pragnął złożyć hołd swoim polskim przodkom, o których istnieniu dowiedział się kilka lat wcześniej, podczas poszukiwania dawcy szpiku kostnego dla chorego brata.

middle-431492456_966140421964043_770784800911418466_n.jpg

Trudno nie zatrzymać się jednak przy „Night in Calisia”, albumie nagrodzonym Grammy w kategorii duży zespół jazzowy. Członkowie Narodowej Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji przyznali złoty gramofonik dla Tria Włodka Pawlika, solisty Randy’ego Breckera, akompaniującej im Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Kaliskiej i… (tu pojawiają się częstochowskie powody do dumy) dyrygenta Adama Klocka – wówczas dyrektora artystycznego naszej filharmonii, a dziś jej dyrektora naczelnego. To właśnie dyrygent był pomysłodawcą przedsięwzięcia, a szczególnie zależało mu właśnie na współpracy z Breckerem (o szczegółach tego niezwykłego projektu Joanna Skiba pisze w swoim cyklu „Żółte kalendarze. I gazety”).

W Częstochowie 78-letni Randy Brecker wystąpił po raz pierwszy, prezentując publiczności niebywałą klasę i kunszt muzyczny. Jazz to swobodna forma, otwarta i bezkresna przestrzeń, bez ściśle wytyczonych granic i stawianych ograniczeń. Brecker czuje się w tej przestrzeni wyjątkowo komfortowo. Grając, pokazuje, że jego umiejętności i doświadczenie pozwalają na scenie na coś, czego może mu pozazdrościć wielu artystów. Brecker nie tylko gra, on swobodnie bawi się jazzem, perfekcyjnie żongluje dźwiękami, łączy je w niebanalny i interesujący sposób.

middle-431041088_966139901964095_1321525131072753320_n.jpg

Trąbka w jego rękach to instrument-narzędzie, przy pomocy którego zamienia własne myśli i słowa na muzykę. „Cytując” wielkich jazzowych kompozytorów i wykonawców, jednocześnie prowadzi z nimi artystyczny dialog, uzupełniając kompozycje o swoją własną, oryginalną interpretację i elementy improwizacji. Zaskakuje, czaruje publiczność, zarówno muzyką, jak i zapowiedziami kolejnych utworów, podczas których przemyca swoje osobiste spostrzeżenia i przemyślenia. Towarzyszący trębaczowi doskonali polscy muzycy mają w tym spektaklu swój nieoceniony udział. Podczas koncertu Randy Brecker, Piotr Lemańczyk, Rafał Sarnecki i Adam Golicki (przed laty związany zresztą z Częstochową) udowodnili, że choć na co dzień dzielą ich tysiące kilometrów, „mówią” tym samym językiem. Muzyka, a szczególnie ta jazzowa, wolna i międzynarodowa, to doskonały, uniwersalny sposób komunikacji. To artystyczne porozumienie było zauważalne przez cały czas wtorkowego koncertu. Wszyscy muzycy dali popis nieprzeciętnych instrumentalnych umiejętności, improwizacyjnej swobody, artystycznego porozumienia oraz tego, co w muzyce, a szczególnie podczas wykonywania jej „na żywo”, najistotniejsze, czyli wyczuwalnej radości ze wspólnego grania.

Fot. Agnieszka Małasiewicz/Filharmonia Częstochowska

Cykle CGK - Autorzy