11. Triennale Sztuki Sacrum. Z oscarowym „Tangiem”
Do 17 grudnia w Miejskiej Galerii Sztuki prezentowana jest wystawa 11. Triennale Sztuki Sacrum „Ja i Ty/ Ja – Ono”. To niemal 120 prac w czterech salach. O każdej z nich opowiedzieć nie sposób. Nasz wybór jest subiektywny. Zaczynamy od perełek, które kryje Sala Śląska.
11. Triennale Sztuki Sacrum (o otwarciu wystawy pisaliśmy we wrześniu) otwiera „Pod platanem” Mirosława Koprowskiego - pierwsze z kilku drzew życia pokazywanych na ekspozycji.
– Nieopodal znajdziemy kolejne, autorstwa Katarzyny Kukuły, a w ostatniej z sal – to Macieja Bieniasza. Drzewo życia to mapa całego naszego życia, korzeniami sięga do ziemi, gałęziami – do nieba, to symbol spraw podziemnych i duchowych. Pomiędzy nimi jest strefa ludzka, życie na ziemi. Drzewo życia w wielu mitologiach występuje jako mapa całego świata, ten wybór wydawał się zasadny – mówi Barbara Major, która, razem z drugą kuratorką wystawy Joanną Matyją, od kilku tygodni, w wybrane dni oprowadza po zakamarkach „Sacrum”. Jedną z wycieczek zorganizowały specjalnie z myślą o Czytelnikach portalu CGK. Efektem jest powstający właśnie przewodnik. Prac jest jednak na tyle dużo, że jeden odcinek to mało. Muszą być trzy. Żartujemy więc, że to nie przewodnik, a „serial”. Oczywiście wybrałyśmy tylko część dzieł, dlatego ta lektura nie zastąpi zwiedzania w realu, ale mamy nadzieję, że do niego zachęci.
Zapraszamy do Sali Śląskiej!
Tropienie śladów
Kuratorki ekspozycji można pytać o wszystko. Nie ma narzuconych interpretacji, każdy ma prawo do własnej. Clue Triennale Sztuki Sacrum jest dialog, prace ze sobą „rozmawiają” i do podobnych rozmów zachęcani są i zwiedzający. – Oczywiście te blisko 120 różnych dzieł, może być odbierane jako 120 odrębnych prac, ale istotą takiej wystawy problemowej (z narzuconym tematem) jest spojrzenie na nią jako na pewien tekst - do odczytania, tropienia śladów. Wracające motywy, dzieła, które ze sobą dialogują, nawiązują do siebie i stanowią komunikację między sobą, a przede wszystkim ze zwiedzającym, to podstawa budowania tego rodzaju ekspozycji i tego, na czym nam zależało – wyjaśnia Matyja.
Barbara Major dodaje: obrazy działają przez swoją wieloznaczność, obrazują, prowadzą w bardzo wielu kierunkach. Przez aranżację podajemy pewien trop czytania, oglądania, wyciągnęliśmy w tym szerokim temacie wątki, które wydały nam się ważne.
Niepokoje przy stole
I są wątki, wobec których nie da się przejść obojętnie. Mnie samą – podobnie, jak pewnie wszystkich gości galerii– zaciekawił mocno reprezentowany motyw stołu. Odbieranego zresztą na różne sposoby - jako przedmiot codzienny, jednoczący, przy którym spożywamy posiłki i się gromadzimy. Ale stół ma też swoje ciemniejsze strony. W zależności od okoliczności może wspierać budowanie zależności, dopomóc w uprzedmiotowianiu relacji.
Pośrodku Sali stoi instalacja Mariusz Kruka. To stół, dwa krzesła i serwis do popołudniowej herbaty – dzbanek, filiżanki, talerzyki. – Z tym że naczynia są umieszczone na wysokich postumentach. Sam stół pozbawiony jest blatu, a krzesła - siedzisk. To instalacja mroczna, niepokojąca, zaprzeczająca idei stołu. Już sam tytuł nie pozostawia złudzeń - „Nie pokoje”– opowiada Matyja.
Wyraźną kontrę stanowią intensywne w barwach i bardzo ekspresyjne obrazy Darka Pali z cyklu „Domino Bay”, a także piękny obraz Leszka Sobockiego „Przy stole”. – To niesamowicie namalowany portret ojca i macochy artysty. Kreska nie pokazuje wyraźnie rysów twarzy, są zacienione, skryte, a mimo to odczuwamy niezwykłą czułość. I oglądający bardzo często przy nim przystają na dłużej – zdradza Joanna Matyja.
Stołów znajdziemy tu znacznie więcej. Co ciekawe, jest też obraz, który między kuratorkami tworzy interpretacyjny spór. Mowa o „Poranku” Katarzyny Brzechwy. - Dla tej autorki charakterystyczne było malowanie postaci w teatralny sposób, marionetkowy, pozbawiając ich twarzy. Na pierwszym planie pojawia się ostry noż, z jednej strony może być po prostu sztućcem służącym do posiłków, z drugiej - przywodzi na myśl negatywne konotacje – dodaje Matyja.
„Miłości zakazane”
Sporo emocji wzbudza również cykl prac młodej, niepokornej artystki Julianny Wińczyk, która tworzy ostro, turpistycznie, wspierając się nie tylko językiem malarstwa, ale i literaturą. Jej prace mają z pewnością najdłuższe tytuły. Przykłady? „Jadwiga znów poczuła motyle w brzuchu przy pocałunku”.
„Miłości zakazane” to siedem tryptyków, każdy przedstawiający historię innego uczucia, które z pewnych względów wydaje się niemożliwe. Bohaterami jej prac są np. 27-letni Łukasz i 82-letnia (wspomniana już) Jadwiga, którzy poznali się na zajęciach z tańca latynoskiego. Ale jest też choćby 33-letni Lewi i 26-letnia Kala, kochankowie z Facebooka, którzy mają już zaplanowane życie i zaaranżowane śluby, które zbliżają się wielkimi krokami.
Nieco dalej znajdziemy prace mówiące o rozpadzie relacji. – Może on wynikać nie tylko z rodzaju stosunków między ludźmi, ale i sił zewnętrznych. Taką siłą jest trwająca wojna w Ukrainie, powodująca zniszczenie wszystkich układów. Widzimy to w pracach Oleny Matoshniuk. Naprzeciw nich umieściłam „Studium z pamięci” Kiejstuta Bereźnickiego, obraz nieco marionetkowy, łączący elementy Piety i symbole losu ludzkiego. Interpretacji jest wiele, bo odwiedzający podają nawet skojarzenia z obozem koncentracyjnym – mówi Barbara Major.
Zwieńczeniem tych intymnych relacji jest cykl Jacka Waltosia, odnoszący się do dramatów Czechowa, przede wszystkim „Wujaszka Wani” (reprezentują go nie tylko prace na papierze, ale i rzeźba – „Dom Sonii”). – Nawiązując do tych utworów, autor mówi o tęsknocie do bliskości, o tym, że mimo wielkiej chęci spotkania, potrzeby relacji, intymności ludzie się mijają – opowiada Major.
W ostatniej części sali wątki się nakładają, dotykają nie tylko relacji między dwojgiem ludzi, ale też tych wobec innych. I tak nad człowiekiem wobec tłumu pochyla się w swoich niesamowitych grafikach Jacek Gaj (tym detalom naprawdę trzeba poświęcić parę chwil).
Oscarowe „Tango”
Zarówno aranżacyjnie, jak i dokonując wyboru dzieł, kuratorki chciały pokazać wir, krąg, coś, co dzieje się nieustająco. Oddaje to dzieło, wobec którego nietrudno o entuzjazm. Na ekranie można obejrzeć bowiem słynne „Tango” Zbigniewa Rybczyńskiego z 1980 roku. Obraz zdobył pierwszego w historii Oscara dla polskiego filmu animowanego. – Mamy oficjalną zgodę autora, który bardzo ucieszył się z uczestnictwa w tej wystawie – przyznają obie kuratorki.
„Tango” doczekało się wielu interpretacji. W pewnym momencie na ekranie pojawia się 26 osób. Wśród nich dostrzeżemy: kradnącego paczkę złodzieja, kobietę z zakupami, milicjanta zakładającego mundur, starszego mężczyznę tresującego psa czy gimnastykującego się młodzieńca. Każda z postaci wykonuje przypisane sobie czynności, wychodzi i powraca, by powtórzyć cały cykl.
Przyznam, że wystawę obejrzałam już dwukrotnie i za każdym razem przystawałam na dłużej przy pracy Zuzanny Janin. To dyptyk „Idź za mną, zmień mnie, już czas”. To cała ścieżka życia: od dzieciństwa po starość. Nałożone na siebie postacie ukazane są tyłem, a my stajemy za nimi w tej kolejce dorastania, wiedząc już, ile kroków jest za nami... Ciekawostką jest to, że ceniona dziś artystka sztuk wizualnych, jako nastolatka, grała tytułową bohaterkę „Szaleństwa Majki Skowron”.
Salę Śląską „zamyka” instalacja „Rewitalizacja Błędnego Koła Jacka Malczewskiego” autorstwa Marcina Berdyszaka. – To taki męski krąg, a nie osobista zmiana pokoleniowa. Ukazuje różne role społeczne. U Malczewskiego są dwie przestrzenie – koło błędne, ludzkie, które prowadzi starzec oraz parnas, odnoszący się do sztuki. Wszystko łączy postać artysty i stąd postanowiłam zaakcentować tę postać w instalacji Berdyszaka– a obok niego kręcą się sędzia, kelner czy piłkarski arbiter – wyjaśnia Barbara Major.
Fot. archiwum Miejskiej Galerii Sztuki
W niedzielę, 10 grudnia na godz. 15.30 zaplanowano oprowadzanie z udziałem obu kuratorek i jednej z autorek wystawy – malarki Katarzyny Kukuły. Wydarzenie połączone zostanie z promocją katalogu i finisażem wystawy. Ekspozycja pozostanie w Częstochowie do 17 grudnia. Szczegóły: galeria.czest.pl
11. Triennale Sztuki Sacrum dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Patronat nad wystawą objął Prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk.
Cykle CGK - Autorzy
-
Daniel Zalejski
Edukacja przyDomowa
-
Adam Markowski
CGK Live Sessions
-
Rafał Cuprjak
Częstonsy
-
Rafał Kwasek
Ucieczka od FOMO