SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

archiwum OKF

Ostatni dzień – pierwszy seans

26 marca 2024
Ilustrowany portret Rafała Kwaska
Udostępnij

Do Ośrodka Kultury Filmowej zawsze wracam z wielką chęcią. Kameralność kina zapewnia bardziej uważny odbiór, szczególnie, gdy sam film nie raczy nas „fajerwerkami” rodem z blockbusterów. Tu uwypuklają się detale i srebrny ekran roztacza magię bardziej subtelną niż w multipleksach. Większe jest też prawdopodobieństwo, że będę otoczony przez prawdziwych kinomanów i nie będę musiał rozdzielać uwagi pomiędzy ekranem, a gruchającą głośno parą lub wrzaskami kabotyńskich żartownisiów.

middle-Ostatni-dzien-lata-3.jpg

Do OKF-u przywiał mnie wiatr historii. I to historii polskiej kinematografii, bo właśnie ruszyła druga edycja cyklu „Krótka historia polskiego kina”. Po sukcesie pierwszej edycji, gdzie zremasteryzowane kopie polskiej filmowej klasyki raczyły nas przez wiele miesięcy swoim artyzmem i opowieściami, Stowarzyszenie Kin Studyjnych zorganizowało kolejny przegląd. Tym razem wyselekcjonowano dla nas obrazy twórców osobnych, często stojących w kontrze lub choćby na uboczu głównego nurtu. Budujących swoje wizje i kinowy język na niepowtarzalnej wrażliwości wizualnej, ale i narracyjnej. Nie stroniących od eksperymentu i odważnych zabiegów formalnych.

W każdy ostatni czwartek miesiąca aż do listopada kinowa „Iluzja” (świętująca w marcu swoje 35-lecie – na portalu CGK o jubileuszu pisze Joanna Skiba) będzie nam serwowała serię nietuzinkowych i wybitnych filmów, które jak komety przecięły galaktykę rodzimego kina. A każdy seans poprzedzać ma prelekcja kuratora przeglądu, filmoznawcy i byłego dyrektora Festiwalu Filmowego w Gdyni - Tomasza Kolankiewicza, który ze znawstwem i pasją opowiada o kulisach powstania kolejnych dzieł.

middle-Ostatni-dzien-lata-5.jpg

Na otwarcie przeglądu w ostatni czwartek lutego zostaliśmy przywitani debiutem reżyserskim Tadeusza Konwickiego – „Ostatni dzień lata”. Film o niezwykle ascetycznej budowie, budujący mikrokosmos roztaczający się pomiędzy dwójką bohaterów, na których rozpisany jest ten dramat (oprócz nich nie pojawia się żaden inny bohater). Realizacja również była minimalistyczna, gdyż w całym przedsięwzięciu oprócz dwójki aktorów: Ireny Laskowskiej i Jana Machulskiego, samego reżysera, brało jeszcze udział tylko dwóch członków ekipy: operator Jan Laskowski i kierownik tej malutkiej produkcji Jerzy Laskowski, prywatnie bracia aktorki.

Tak powstał rozgrywający się w jedno letnie popołudnie obraz spotkania dwójki poturbowanych przez wojenne losy wczasowiczów. Dojrzała kobieta i młodszy od niej tajemniczy chłopak, mimo wzajemnego przyciągania, nie potrafią zdobyć się na próbę zbudowania głębszej relacji. Najwięcej emocjonalnego napięcia tkwi tutaj pomiędzy rzucanymi zdawkowo zdaniami, w długich spojrzeniach otulonych ciszą nadmorskiego kurortu przy końcu sezonu.

middle-Ostatni-dzien-lata-4.jpg

Dla mnie ta plażowa pustka symbolizowała niezwykle mocno wyjałowienie emocjonalne postaci, blizny, które nie pozwalają na bliskość - pomimo jej głodu. Sztubackie zachowanie głównego bohatera i wystudiowana wyniosłość bohaterki pokazują, że pod tymi powierzchownymi gestami kryje się głód drugiego człowieka i tęsknota za normalnym życiem. Buzuje frustracja z powodu niemożności zdobycia się na odwagę, by zbudować coś więcej.

Bohaterowie są trochę jak zastygnięci w bursztynie, przyglądają się sobie pod światło z dużą fascynacją, ale nie wykonują więcej ruchów. Zamarli w bolesnej przeszłości, czym odbierają sobie szansę na - być może - wspólne szczęście. Wkoło tylko wydmy i raz po raz dźwięki przelatujących nad nimi odrzutowców, przypominających przeszłe i może przyszłe zagrożenia. Karmiłem się tymi spojrzeniami z małą nadzieją na happy end, którego jednak próżno szukać w finale. Przejmujący i refleksyjny obraz dewastacji emocjonalnej, jaką zostawia w ludziach wojna.

middle-Noz-w-wodzie-4.jpg

Kolejny seans cyklu już w najbliższy czwartek, 28 marca. Na ekranie debiut kolejnego ważnego reżysera. „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego łączy z poprzednikiem kameralność i wakacyjna historia, choć tutaj mamy trójkę, a nie dwójkę bohaterów i Mazury zamiast Bałtyku.

W kolejnych miesiącach zobaczymy między innymi: „Ręce do góry” Jerzego Skolimowskiego, „Konopielkę” Witolda Leszczyńskiego i „O-bi O-ba: Koniec cywilizacji” Piotra Szulkina. Pełen repertuar znajdziecie na stronie okf.czest.pl.

Ośrodek Kultury Filmowej – Kino Studyjne „Iluzja” to nie tylko kino, ale i instytucja. Oprócz projekcji ambitnych nowości od lat realizuje misję edukacyjną. Dzięki temu możemy przypomnieć sobie, a młodszy widz poznać klasyki polskie i zagraniczne w doskonałej cyfrowej rekonstrukcji, możemy posłuchać prelekcji i wykładów związanych z kinem oraz uczestniczyć w kulturalnych imprezach różnego formatu.

Mam nadzieję, że ciągle będzie nam serwować wartościowe kino i ciekawe cykle, a ja będę miał czas i siłę jak najczęściej raczyć się ofertą „Iluzji” czego i Państwu życzę. Dobrej i kulturalnej wiosny!

Fotografie pochodzą z archiwum OKF-u.

Cykle CGK - Autorzy