SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

archiwum teatru

20 lat bez Bońka

23 stycznia 2024
Udostępnij

Swoim talentem mógłby obdzielić wielu. Pisał, grał, śpiewał, reżyserował… Jego plany i działalność przerwał śmiertelny w skutkach napad. W 20. rocznicę śmierci przyjaciele z częstochowskiego teatru, w którym spędził dwie dekady, postanowili zorganizować wyjątkowy „Salon poezji”. Wspomnień o Bonifacym Dymarczku posłuchamy już w niedzielę.

middle-_DLQ5697.jpg

Był poetą, satyrykiem, autorem piosenek, adaptatorem sztuk teatralnych, pieśniarzem, a także twórcą filmów krótkometrażowych z gatunku satyry społeczno-politycznej. W Częstochowie to postać kultowa (sam by pewnie zaprotestował, bo o splendor – co wszyscy potwierdzają – nie zabiegał). Przyjaciele i znajomi nie zwracali się do niego inaczej niż „Boniek" czy „Bonio".

Przez dwa dowcipy…

Bonifacy Dymarczyk urodził się w 1951 r. Ukończył II LO im. Traugutta, potem studiował na Politechnice Częstochowskiej. To tam zaangażował się w studencką działalność artystyczną i razem z Marianem Gorzeckim i Kazimierzem Nocuniem stworzyli wspominany do dziś kabaret Addios Muchachos. Próby odbywały się w Wakansie, a występy m.in. na festiwalu FAMA (z którego przyjechali do Częstochowy z I nagrodą). Występami kabareciarzy szybko zainteresowała się także ówczesna władza.

Sytuację opisywał Paweł Knap ze szczecińskiego IPN-u: Kilka występów w Szczecinie w styczniu 1977 r. i dwa dowcipy, których bohaterami uczyniono Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza i Henryka Jabłońskiego, wystarczyły, by SB podjęła czynności „ustaleniowo-rozpoznawcze” kryptonim „Anegdota w ramach sprawy operacyjnego sprawdzenia”.

middle-_DLQ5705.jpg

W efekcie zespół otrzymał zakaz występów, a następnie zmienił nazwę na spolszczoną Żegnajcie chłopcy. Artyści występowali jeszcze kilkanaście lat, jeden z ostatnich występów odbył się w Częstochowie w 1989 r. Działalność ostatecznie przerwała, trzy lata później, śmierć Gorzeckiego.

Od policjanta po żebraka

Kabaretowe doświadczenia zaprowadziły Bońka na inną scenę, a dokładnie Teatru im. Adama Mickiewicza. Jako aktor i inspicjent związał się z nią na stałe w 1982 r. Wyreżyserował „Krzesiwo" i „Kota w butach", zagrał m.in. w „Zbrodni i karze” Wojciecha Kopcińskiego, „Operze za trzy grosze” Bogdana Michalika, „Locie nad kukułczym gniazdem" Łukasza Wylężałka, „Mayday' u" i „Oknie na parlament" Wojciecha Pokory, „Panu Tadeuszu" Adama Hanuszkiewicza czy „Rewizorze" Marka Mokrowieckiego. Grał odpowiednio: Policjanta, Żebraka, Martiniego, inspektora Troughtona, Ronniego, Chrzciciela i Abdulina.

Był asystentem reżysera przy głośnych realizacjach „Balladyny" i „Wesela", które w Częstochowie stworzył Adam Hanuszkiewicz. Wraz z aktorem Ryszardem Wachowskim i muzykiem Tomaszem Kmiecikiem tworzył też spektakle dla dzieci, takie jak „Bal u króla Lula".

Ewentualny bis i oklaski

middle-_DLQ5691.jpg

Literacka twórczość Dymarczyka była równie różnorodna. Nie trzymał się jednej formy, pisał wiersze, piosenki, słuchowiska radiowe, teksty satyryczne, a także trawestacje znanych utworów (m.in. Stanisława Jachowicza, z których częstochowianin uczynił „bajki dla dorosłych"). Słowa, które zostawił, oddają niesłychaną zdolność wychwytywania absurdów rzeczywistości i trafnego ich puentowania.

Według opowieści wiersze i piosenki zapisywał na maszynie lub odręcznie: na kartkach z zeszytu, papierowych serwetkach, na odwrocie scenariuszy teatralnych. Niektóre z nich opatrywał ponoć dodatkowo lapidarnymi informacjami np. o godzinie i miejscu, w którym odbędzie się próba, o składzie wykonawczym danego programu. Gdzieś zachował się też pospiesznie skreślony miniscenariusz występu, w którym uściślił nawet ewentualny bis i oklaski: „łącznie 3 minuty i 57 sekund”.

20 lat temu

Twórczych pomysłów – jak wspominają przyjaciele – miał wiele. Wszystkie przerwała niespodziewana śmierć Dymarczyka. We wrześniu 2003 r., gdy wracał wieczorem do domu, został napadnięty i bestialsko pobity przez nieznanych sprawców. Zmarł 10 grudnia tego samego roku. Miał tylko 52 lata.

middle-_DLQ5716.jpg

Miniona w grudniu 20. rocznica śmierci Bońka zainspirowała wspomnieniowy „Salon poezji”, który w teatrze zainicjowali Ewa Oleś, sekretarz literacki instytucji i Krzysztof Niedźwiecki, muzyk, który podczas swoich występów często sięga po piosenki Dymarczyka. Najczęściej jest to „Jeśli jest góra”, z której pochodzą pamiętne słowa: Jeśli jest kulka, musi być cool, a jeśli szajba, to już na full.

Popołudnie 28 stycznia wypełnione będzie wspomnieniami, poezją i muzyką. W sali kameralnej wystąpią częstochowscy aktorzy: Iwona Chołuj, Teresa Dzielska, Agnieszka Łopacka, Adam Hutyra, Antoni Rot i Robert Rutkowski. Zagra i zaśpiewa wspomniany Niedźwiecki.

Niedzielne wydarzenie rozpocznie się o godz. 16.00. Bilety kosztują 25 zł, a o wolne miejsca należy pytać w kasie teatru.

„Wymyślona piosenka”

Wśród licznych tekstów, które zabrzmią w ramach „Salonu”, znajdzie się również „Wymyślona piosenka”, którą przypominamy poniżej:

Wymyśliłem dzisiaj Ciebie

Twoje oczy, twoje włosy

Klucz żurawi gdzieś na niebie,

Srebrne krople rannej rosy


Wymyśliłem Twoje spojrzenie

Kiedy kroczysz poprzez łąki,

Słońca blaski i promienie

I słowiki i skowronki.


Wymyśliłem rytm twych kroków

Uśmiech Twój i Twoje słowa,

Srebrny blask księżyca w mroku,

Jaśmin co się w nocy schował.


Wymyśliłem Twoje ręce

Usta, które mówią miłość

Wymyśliłbym jeszcze więcej

Lecz… zebranie się skończyło


Fot. archiwum Teatru im. Adama Mickiewicza

Cykle CGK - Autorzy