Głębokie zaniepokojenie
Joanna Błoniarz swoją twórczość prezentuje rzadko, dla Częstochowy zrobiła jednak wyjątek. Do 4 kwietnia jej malarstwo, grafiki i polaroidy pozostaną w Konduktorowni. Wystawa – nieplanowanie – nabrała retrospektywnego charakteru, bo - obok prac ubiegłorocznych - artystka prezentuje też te sprzed trzech dekad.
Pomysł tej ekspozycji podsunęła Małgorzata Stępniak, prywatnie przyjaciółka Joanny Błoniarz (znają się od studenckich czasów, obie ukończyły krakowską ASP). – O wystawie rozmawiałyśmy już dawno, Asia dosyć długo się do tej chwili szykowała. Cieszę się, że teraz się udało – mówi malarka i wiceprezeska Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Częstochowie.
To właśnie w surowym wnętrzu Konduktorowni, 9 marca otwarto „Głębokie zaniepokojenie”. Stępniak nie ukrywa, że to dla niej szczególne wydarzenie. - Bardzo cenię twórczość Asi, kilka lat temu miałyśmy wspólną prezentację. Rok temu odwiedziłam ją nad morzem i uczestniczyłam w wystawie organizowanej w jej pięknej Galerii Dok Art. Teraz chciałam się zrewanżować i stąd zaproszenie do Częstochowy – wyjaśnia częstochowianka.
Termin wybrały szczególny, bo tuż po Dniu Kobiet. Marcowe święto doskonale koresponduje zarówno z obrazem, który trafił na plakat promujący wystawę, jak i z „kobiecymi” pracami, które Błoniarz prezentuje na piętrze Konduktorowni.
I tu zaznaczyć trzeba, że „Głębokie zaniepokojenie” jest nie tylko pierwszą wystawą artystki w naszym mieście, ale w ogóle pierwszą taką od dawna. - Mieszkając w Holandii do 2005 r. regularnie zajmowałam się sztuką i szłam w tym kierunku. Natomiast po powrocie do Polski, tak się samoistnie zdarzyło, ze zaczęłam projektować wnętrza i właściwe zrobiła się z tego scenografia wnętrz. Choć to coś bardzo bliskiego malarstwu, bo też działam z materią, to jednak za każdym razem, gdy byłam u Małgosi na wernisażu, powtarzałam, że ja nic nie robię, że moja sztuka skończyła się właśnie gdzieś w 2005 r. Okazało się, że to nieprawda, bo „produkcja” cały czas trwa i te prace układają się w pewną opowieść, w różne cykle – wyjaśnia Joanna Błoniarz.
Opowieść okazała się po części retrospektywna. Najstarszy z prezentowanych obrazów pochodzi jeszcze z lat 90. I jest zarazem pierwszym, który artystka namalowała w Holandii (nazywa ją drugim domem). By uzyskać odpowiednią strukturę, użyła m.in. piasku z Morza Północnego. Nie brakuje też prac z początku XXI wieku, ale i tych najnowszych - ubiegłorocznych. – Ta historia ułożyła się sama, nie planowałam takiego charakteru wystawy – mówi malarka.
Błoniarz żartuje, że tytułowe „Głębokie zaniepokojenie” ma podwójne znaczenie, zafrasowała ją bowiem wystawowa propozycja przyjaciółki i same przygotowania do wystawy. Ale jak na głębię przystało, jest i drugie, poważniejsze dno. – Dziś co chwilę słyszymy o „głębokim zaniepokojeniu”, albo że ktoś wyraził głębokie zaniepokojenie. I moje prace też mają je w tyle. Opowiadają o tym, co aktualnie dzieje się na świecie.
Joanna Błoniarz jest artystką multidyscyplinarną, bogactwo jej warsztatu widać zresztą na każdej ze ścian Konduktorowni. Oprócz tradycyjnego malarstwa prezentuje więc polaroidy, monotypie czy grafiki. – To również przypadek, ponieważ nie przygotowywałam wystawy według planu, tylko działałam spontanicznie. Inspirację zawsze przynosi mi dana chwila – podkreśla.
Twórczość artystki pozostanie w Częstochowie do 4 kwietnia.
Autorem fotografii z wernisażu jest Adam Markowski.
Galeria zdjęć
← Polski Dziki Zachód
Cykle CGK - Autorzy
-
Adam Markowski
Podwójna ekspozycja
-
Adam Florczyk
Częstolovechowa
-
Magda Fijołek
Rozmowy
-
Sylwia Bielecka
Projekt zastępczy