Teraz czuję się, jakbym odkrył sztukę na nowo
Ściany i sufit Sali Śląskiej Miejskiej Galerii Sztuki wypełnia wystawa „Mental rape”. To jednak nie jedyne spotkanie z twórczością Dominika Cierpiała, które zaplanowano w Częstochowie. W sobotę, 4 marca zaplanowano kolejny wernisaż. Tym razem w OPK „Gaude Mater”.
Dominik Cierpiał (rocznik 1988) to artysta wizualny, grafik, twórca instalacji artystycznych – wielkoformatowych, kompletnych dzieł będących mieszaniną rysunków, graficznych modułów i graficznych rzeźb. Obecnie jest słuchaczem szkoły doktorskiej Wydziału Sztuki Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie (wcześniej na częstochowskiej uczelni obronił tytuł magistra na kierunku grafika). To również animator akcji artystyczno-społecznych, a także stypendysta Prezydenta Miasta Częstochowy. Jak podkreśla: w swojej twórczości i aktywności nieustannie szuka żywej interakcji z odbiorcą, zawsze unika obojętności.
„Metal rape” jest już drugą wystawą indywidualną, którą Cierpiał prezentuje w Miejskiej Galerii Sztuki. Pierwszą, zatytułowaną „Strefa” pokazał w 2014 r. Jego współpraca z częstochowską instytucją trwa zresztą od dawna. Dotychczas zaangażowany był w plenerową akcję „Sztuka dla każdego” (w ramach niego stworzył m.in. instalację „Najkrótsza wystawa świata”), a także w projekty dedykowane osobom niewidomym i niedowidzącym. Był także pomysłodawcą dużej, zbiorowej wystawy „Przestań się gapić!”, której wernisaż odbył się w październiku 2019 r.
Teraz do dyspozycji na wyłączność dostał całą Salę Śląską. Jej ściany i sufit wypełniło kilkaset wykonanych z papieru obiektów. - Ze względu na przesyt standardowymi, prostokątnymi obrazkami wyszedłem z założenia, że chcę wpływać na przestrzeń i kształtować ją. Stąd i tytuł wystawy – „Metal rape” - mówi. - Można tłumaczyć go na dwa sposoby. Po pierwsze: jako przeładowanie negatywnymi bodźcami płynącymi z zewnątrz. Od początku 2020 r. „odpalając” smartfona, czuję, że ktoś „grozi” mi śmiercią. Patrząc z perspektywy ciągle jeszcze młodego człowieka, który jakoś próbuje sobie ukształtować przyszłość, czasem można stracić nadzieję. Druga interpretacja dotyczy konfrontacji oczekiwania kontra rzeczywistość. Tych sytuacji, w które wkładamy duży ładunek emocjonalny, „wypruwamy” sobie przysłowiowe żyły, żeby zrealizować to, na czym nam zależy, ale coś nie wychodzi.
Przygotowania do wernisażu, który odbył się w połowie lutego, trwały do ostatniej chwili. - Aranżacja tej wystawy opiera się na improwizacji, dopasowywaniu do przestrzeni. Sama ekspozycja traktuje o nastroju, więc zmiany wprowadzałem aż do momentu, gdy uznałem, że to jest dobre i mogę to zaprezentować – zaznacza autor.
Otwierając wernisaż Anna Paleczek-Szumlas, dyrektorka częstochowskiej instytucji, nazwała Cierpiała osobą „twórczą, niepokorną i mającą absolutnie własne zdanie”.
- „Mental rape” czyli w tłumaczeniu „gwałt emocjonalny”, to uczucie, które towarzyszy mi od dłuższego czasu. Wystawa jest próbą pokazania tych emocji. Przygotowałem ją, chcąc oczyścić samego siebie. To taka forma terapii – przyznaje artysta.
Najwięcej emocji wzbudziły zwisające z sufitu rozczłonkowanie, papierowe postacie. - To narracja mówiąca o tych, którzy odeszli - ze względu na choroby, tragedie czy myśli, które ich pchnęły do tego, by rozwiązać „kontrakt” z życiem. To jest o nich. Dlatego umieściłem to na suficie, żeby trzeba było podnieść głowy. Bo tego życzę sobie i osobom zwiedzającym wystawę - żebyśmy nosili wysoko podniesione głowy – zaznacza Dominik Cierpiał.
„Mental rape” pozostanie w Miejskiej Galerii Sztuki do 8 kwietnia. Jednak Cierpiał przyszykował już kolejną propozycję (nieczęsto zdarza się, by w Częstochowie jeden autor w ciągu niemal dwóch tygodni otwierał dwie wystawy).
- W rok 2023 wszedłem z nadziejami, a także dużą liczbą zadań, które przedsięwziąłem. Obecnie jestem na drugim roku szkoły doktorskiej, dzięki temu mam możliwość wyjazdu w ramach programu Erasmus. Skorzystałem z tej okazji. Obecnie jestem na stażu w Ostrawie. Na tamtejszym Wydziale Rzeźby pracuję nad działaniami przestrzennymi. Przez lata pracy nad materią graficzną, płaskimi obiektami, troszkę zacząłem się nudzić. Teraz czuję się, jakbym odkrył sztukę na nowo – zaznacza.
Efekty tych ostatnich doświadczeń powinny znaleźć odbicie w wystawie, którą autor zainauguruje już w sobotę, 4 marca w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater”. Wernisaż rozpocznie się o godz. 17.00. Ekspozycja ma być dostępna do końca miesiąca.
Fot. Robert Jodłowski/Miejska Galeria Sztuki
Galeria zdjęć
← Kult Akustik: trzy godziny, goście i świeckie tradycje
Cykle CGK - Autorzy
-
Juliusz Sętowski
Historyczny Człowiek Roku
-
Magda Fijołek
Rozmowy
-
Joanna Skiba
Żółte kalendarze. I gazety
-
Adam Markowski
CGK Live Sessions