SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Robert Jodłowski

Konstelacja wrocławskich artystów

13 stycznia 2024
Udostępnij

Miejska Galeria Sztuki zainaugurowała nowy rok trzema naprawdę mocnymi propozycjami. Stawia na szkło, ceramikę i malarstwo, czyli „Qunszt”, „Kompleksy” i „Homo senties”. W sumie w czterech salach można zobaczyć prace dziesięciorga artystów, których łączy wrocławska ASP.

middle-419350801_987803696177817_717932746812274943_n.jpg

Otwierając w czwartkowy wieczór trzy nowe wystawy w Miejskiej Galerii Sztuki, Robert Jasiak, naczelnik miejskiego wydziału kultury i sportu podkreślił, że od teraz Wrocław będzie mu bliski nie tylko ze względu na twórczość literacką Marka Krajewskiego, ale i artystów, którzy postanowili zaprezentować się właśnie w Częstochowie. – Każdy zostawił coś nie tylko w moim sercu, ale myślę, że też każdego, kto będzie te wystawy oglądał – mówił.

I coś w tym jest. Zaznaczmy od razu, że dziesięcioro artystów, którzy prezentują swoją twórczość w czterech salach instytucji, łączy nie tylko miasto i przestrzeń wystawiennicza, ale też kunszt. I to on pisany przez q stał się nazwą pierwszej z nowych wystaw. Mowa o ekspozycji zbiorowej „Qunszt. Ceramika i szkło”.

Kunszt w białych rękawiczkach

Swoją twórczość prezentuje tu ośmiu autorów, pracowników Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. - Artyści sami zaaranżowali tę ekspozycję, tworząc jej autorskie strefy, autonomiczne, a jednocześnie niesłychanie harmonijne, bo cała ta wystawa składa się w fantastyczną całość – mówiła Joanna Matyja, która z ramienia MGS prowadziła wydarzenie.

middle-419156214_987803202844533_2332536172710934118_n.jpg

Przemysław Lasak, który jest pomysłodawcą wydarzenia (swoją indywidualną wystawę „Podział” prezentował w Częstochowie w 2020 r.), zaprosił do udziału przyjaciół - Krzysztofa Rozpondka, Łukasza Karkoszkę, Mirosława Kocińskiego, Kazimierza Pawlaka, Stanisława Sobotę, Macieja Zaborskiego i Wojciecha Peszkę. Każdy z obecnych miał na prawej dłoni białą rękawiczkę z symbolem „Q”. Nie tylko ja zastanawiałam się nad tym, co się pod tym kryje. Zagadkę rozwiązał właśnie Lasak: Mimo że każdy z nas kroczy inną, swoją drogą twórczą, to najważniejszym priorytetem jest kunszt, bo od kunsztu zaczyna się wszystko. Mamy więc dziś znak „Q” i jeśli tak samo, jak my uważacie, że kunszt to początek sztuki, zapraszamy do solidaryzowania się z nami i mamy zestaw rękawiczek. Chętnych by je założyć było naprawdę wielu (sama zachowałam sobie jedną na pamiątkę).

W imieniu kunsztownego zespołu głos zabrał też Krzysztof Rozpondek. - Jesteśmy związani z wydziałem ceramiki i szkła. Te dwa materiały są w pewien sposób tożsame, bo w obu przypadkach wymagają obróbki wysokotemperaturowej na danym etapie realizacyjnym, z drugiej strony są bardzo różne. Trwałe, odporne na cały szereg czynników, ale też delikatne, kruche. Od publiczności, od odbiorców, kolekcjonerów wymagają pieczołowitości, ostrożności, a od autorów – rzetelnej pracy i określonych kompetencji. Tutaj nie wystarczy wyobraźnia, wizja. To, co chcemy wyrazić, wyrażamy poprzez kompletny warsztat bazujący na istocie materiału – mówił. - Nie czujemy się kimś wyjątkowym, każdy z państwa też zechce może uprawiać szkło i ceramikę, jednak nie można tego zrobić z dnia na dzień, to wymaga pewnego przygotowania. Stad nasza wystawa została nazwana kunszt, bo kunszt to nie tylko męski rodzaj sztuki. Kunsztowne, czyli finezyjne, może być więc związane z jakością, Bardzo bym chciał, żebyście tak państwo odebrali nasze propozycje.

middle-419188007_987803272844526_3756296792293807769_n.jpg

„Męskie” szkło i ceramika dominują w salach Śląskiej i Poplenerowej. Jest na czym zawiesić oko, obiekty są i eteryczne, i subtelne, i nieco drapieżne. Osobiście największe wrażenie zrobiły na mnie te ostatnie, czyli imponująca grupa rzeźb „Dlaczego My” Przemysława Lasaka. Z kolei w drugiej z sal ujęły mnie misterne mozaiki ceramiczne autorstwa Mirosława Kocińskiego, którym warto poświęcić nie jedną, a kilka chwil.

Opowieść o cielesności

Jednak ceramika nie jest domeną wyłącznie panów. Udowodniła to Marta Olejniczak, 28-letnia absolwentka Sztuki i Wzornictwa Ceramiki Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, która obecnie pracuje na rodzimej ASP, na stanowisku asystenta w pracowni Ceramiki Artystycznej, prowadzonej przez wymienianego już kilkakrotnie prof. Lasaka. Wbrew tytułowi ekspozycji, młoda autorka nie powinna mieć żadnych artystycznych kompleksów.

- Ta wystawa, mimo że jest niewielka, robi bardzo duże wrażenie. Jest bardzo związana z cielesnością kobiecą. Z jednej strony to opowieść o ciele, na które z jednej strony możemy mieć wpływ, a drugiej sprzeniewierza się ono nam samym. Na mnie robi to ogromne wrażenie – przyznała Joanna Matyja.

middle-419363269_987803559511164_7715858945648811164_n.jpg

I nie jest w tym odczuciu osamotniona, bo to prace, które powinny zobaczyć nie tylko kobiety. Ulegające destrukcji, skrępowane więzami sylwetki, zmuszają do refleksji dotyczącej znanego z wirtualnego świata wyidealizowanego piękna, pogoni za tym, co nie istnieje. Tu deformacji dokonał sznur, którym owijamy się same, porównując do innych i nieustannie dążąc do urojonych szablonów piękna. Na ekspozycję składają się nie tylko tytułowe „Kompleksy”, ale też druga kompozycja rzeźbiarska, czyli „Konflikt”. Inspiracji dostarczyła tu transformacja zdrowych komórek w zainfekowane komórki rakowe. Na widok malutkich obiektów (wykonanych z porcelanowej masy i wypalonych różnymi technikami) wiele osób wydało okrzyk jakie to piękne. I rzeczywiście robią one takie wrażenie, choć gdy pozna się ideę, czyli ukazanie konfliktu między zdrowymi a chorymi komórkami, odpowiednich słów wydaje się brakować.

- Zdecydowałam się na pokazanie tych dwóch kompozycji, z racji tego, że one pokazują mnie w ceramice, bo to, co mnie zawsze inspirowało to człowiek, jego intelekt, cielesność, emocje i uczucia, a także poszukiwania relacji miedzy organicznością a kształtami – zdradziła Olejniczak.

Oswajając człowieka czującego

middle-419379698_987803906177796_4349752223496025367_n.jpg

Trzeciej z wystaw kunsztu odmówić również nie można, choć prace prezentowane w Sali Gobelinowej stanowią zmianę sposobu tworzenia i patrzenia na sztukę. Mowa o „Homo senties”. Wystawa retrospektywna Uli Dzwonik była wydarzeniem towarzyszącym 58. Festiwalowi Wratislavia Cantan w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu, w Częstochowie prezentowana jest ona w odmiennej formie.

Niezmienny jest jednak kurator ekspozycji Piotr Sarzyński - dziennikarz i krytyk sztuki, a także współtwórca nagrody Paszporty „Polityki”. To on zaproponował nietypową aranżację wystawy, do której droga wiedzie przez ciemny korytarz. – Chcieliśmy, żeby ta wystawa zmuszała widza do momentu zatrzymania, momentu, który pozwoli na pewnie wyciszenie się, przejście do stanu zapomnienia o sprawach codziennych i zajęcia się sztuką. Stąd ten korytarz, który w moim założeniu jest momentem odejścia od tego, co zostawiamy za galerią i tego, co nas czeka w środku – mówił kurator ekspozycji.

- Piotr pomaga mi oswajać człowieka czującego i wprowadzać państwa w ten mój świat, który wydaje się na pierwszy rzut oka być może nie tak klarowny, jak w rzeczywistość jest, a myślę, że powinien być bliski każdemu z nas – relacjonowała Ula Dzwonik.

Artystka podkreślała, że cieszy się, że mogła być częścią tej wrocławskiej konstelacji artystów, bo sama również jest absolwentką wrocławskiej ASP.

Sarzyński podkreśla, że na „Homo senties” wszystko jest ważne i wszystko ciekawe - forma, sposób malowania, treść, relacje między postaciami i tytuły prac. Obrazy - zwłaszcza te wielkoformatowe - zaskakują, intrygują i zachęcają do tego, by odwiedzić je ponownie.

Okazji na to będzie jeszcze wiele, bo wystawa - podobnie jak "Qunszt" i "Kompleksy" potrwa do 3 marca.

Fot. Robert Jodłowski/Miejska Galeria Sztuki


Galeria zdjęć

12 stycznia 2024
Robert Jodłowski/Miejska Galeria Sztuki
11 stycznia zainaugurowano trzy nowe wystawy. W Sali Śląskiej i Poplenerowej prezentowany jest "Qunszt. Ceramika i szkło" (to zbiorowa wystawa pracowników wrocławskiego ASP), w Antresoli - "Kompleksy" Marty Olejniczak, a w Gobelinowej - "Homo senties" Uli Dzwonik. Wszystkie ekspozycje można zwiedzać do 3 marca.

Cykle CGK - Autorzy